Data 6 października z pewnością przejdzie do historii lubińskiej siatkówki. Po 13 latach od momentu założenia klubu, Miedziowi w końcu doczekali się gry na najwyższym poziomie. Jakby tego było mało, na inauguracyjny mecz Plusligi przyjechał do Lubina wicemistrz Polski z dwoma mistrzami świata w składzie: Rafałem Buszkiem oraz Dawidem Konarskim (Fabian Drzyzga, Krzysztof Ignaczak oraz Piotr Nowakowski zostali w Rzeszowie).
Czytaj: Mariusz Wlazły: Nie popadajmy w euforię [rozmowa MM]
Gdy Buszek z Konarskim pojawili się na parkiecie, blisko 3,7 tys. widzów zgotowało im owację na stojąco, a sami zawodnicy otrzymali upominki od gospodarzy. Taki obrazek mogliśmy oglądać w każdej z hal, gdzie swoje mecze rozgrywali kadrowicze Stephana Antigi.
Zobacz zdjęcia z meczu Cuprum - Resovia
Sielankowy nastrój trwał przez cały mecz, chociaż tempo gry dyktowali goście. Już w pierwszej partii ze świetnej strony pokazał się Rafał Buszek. Złoty medalista w całym meczu zdobył 16 punktów po udanych atakach, co zapewniło mu tytuł MVP meczu. 27-latka wspierał blok rzeszowian oraz brązowy medalista Jochen Schöps. Reprezentant Niemiec wszedł w trzecim secie za słabo spisującego się Konarskiego i razem z Buszkiem poprowadził zespół do wygranej.
W drugiej partii gospodarze wznieśli się tego dnia na wyżyny prowadząc od początku do końca. Pod koniec seta podopieczni rumuńskiego szkoleniowca Gheorghe Cretu prowadzili nawet 24:17, ale ostatecznie po trzech dobrych zagrywkach Nikołaja Penczewa Lubinianie wygrali do 20. Sygnał do ataku dla beniaminka dał m.in. dobrze dysponowany Marcel Gromadowski czy Serb Ivan Borovnjak.
Wygrana w drugim secie była ostatnim zaśpiewem gospodarzy w tym spotkaniu. Lubinianie prowadzili w trzeciej partii 16:14, ale stracili siedem kolejnych oczek po świetnych zagrywkach Schöpsa. Dzieła zniszczenia dopełnił Buszek.
- Każdy ma satysfakcję z tego, że udało nam się ugrać seta i dobrze zaprezentować w połowie drugiego. Resovia to mocna drużyna na dzień dobry, ale mimo wszystko odczuwamy niedosyt, bo nie udało się zdobyć chociaż jednego punktu - powiedział Marcel Gromadowski, atakujący Cuprum.
W czwartym secie na parkiecie zobaczyliśmy m.in. trzeciego rozgrywającego Michała Kozłowskiego. Kilkoma dobrymi blokami popisał się również Łukasz Perłowski, który godnie zastąpił Nowakowskiego.
- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i taki był. Cieszymy się, że udało się wywieźć trzy punkty z tego terenu, z nowej i nowoczesnej hali. Cuprum zasłużenie wygrało jednego seta, nie jesteśmy jeszcze do końca zgrani i mamy nadzieję, że będzie to wyglądało lepiej - przyznał po meczu Rafał Buszek, przyjmujący Resovii.
Asseco Resovia bez większych problemów w rezerwowym składzie uporała się z beniaminkiem. Dlatego ciężko po tym meczu wyciągać jakiekolwiek wnioski, w końcu Skra Bełchatów w pierwszym meczu sezonu również straciła seta z outsiderem - MKS-em Banimex Będzin.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?