Wrocław: Brave Festival 2011 [program, bilety]
Wczoraj, 7 lipca, w sali NOT kina Warszawa zobaczyliśmy ostatni film z cyklu Brave Films.
Może i trudno uwierzyć, ale był to jeden z najlepszych filmów dokumentalnych, jakie widziałam. Reżyser, Lucy Walker, przenosi nas do zwariowanego świata Vika Muniza, który na dwa lata wyjeżdża ze swojego domu na Brooklynie po to, by zaangażować się społecznie i zmienić coś w społeczeństwie "zbieraczy". To ludzie, którzy żyją w okolicach wysypiska śmierci w Rio. Za zadanie mają zbierać materiały do odzysku.
Początkowo wydaje się, że są szczęśliwi. Gdy Vik pokazuje im inny świat - świat sztuki współczesnej, bo trzeba w tym miejscu dopowiedzieć, że Muniz tworzy dzieła sztuki, używając materiałów do odzysku - sami chcą dokonać pewnej zmiany w swoim życiu, zmiany na lepsze.
Film pełen poczucia humoru, a jednocześnie nie brakuje elementów zaskoczenia. W pewnym momencie sami zaczynamy rozumieć, jakim ogromnym błędem jest "użalanie się nad sobą i swoimi problemami" w obliczu nieszczęść tych ludzi.
Czytaj też:
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?