Materiał jest już prawie w całości zarejestrowany. Nagrania odbywały się w studiu "Recpublica" w Lubrzy. Producentem płyty jest Bartosz Niebielecki z wrocławskiego zespołu HooDoo Band, prywatnie mąż Alicji, która śpiewa w tej grupie w chórkach.
- Miałam ogromne szczęście, że zgodzili się ze mną współtworzyć ten album moi przyjaciele, których uważam za wybitnych muzyków: Bartłomiej Miarka, Andrzej Stagraczyński, Łukasz Damrych i Bartosz Niebielecki, mój mąż - mówi Alicja Janosz. - Gościnnie w kilku utworach pojawią się również: wokalista zespołu HooDoo Band - Tomasz Nitribitt oraz lider Micromusic - Dawid Korbaczyński.
Alicja Janosz w studiu nagraniowym
Najstarsza z piosenek, jakie pojawią się na płycie, powstała trzy lata temu. Dzisiaj Alicja Janosz niczym nie przypomina dziewczyny, która wzięła udział w pierwszej edycji Idola. Jej twórczość jest dojrzalsza.
- Wszystkie piosenki powstawały z potrzeby tworzenia i opowiedzenia o własnych doświadczeniach lub spostrzeżeniach - zdradza nam Alicja. - Podczas nagrań daliśmy z siebie dosłownie wszystko, dlatego mam ogromną nadzieję, że ta płyta przyniesie dużo radości i wzruszeń nie tylko nam.
Czytaj też:
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody