Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

12 tysięcy wrocławian oceniło komunikację miejską

Marcin Torz, Jerzy Wójcik
Janusz Wójtowicz
Większość z nas porusza się po Wrocławiu samochodem. Ale wcale nie jesteśmy tym zachwyceni. Tak wynika z wrocławskich badań ruchu, które miasto prowadziło ponad rok, przepytując ponad 12 tys. wrocławian. Efekty właśnie opublikowano.

Wynika z nich, że chętnie zamienilibyśmy samochód na autobus czy tramwaj. Niestety, komunikację we Wrocławiu oceniamy kiepsko. Mieszkańcy peryferyjnych osiedli, jak Leśnica czy Zakrzów, korkują miasto. Dzieje się tak tylko dlatego, że nie mają alternatywy dla auta. Urzędnicy zapewniają, że już zaczęli wprowadzanie rozwiązań, które mają to zmienić. Przy stacji kolejowej na Psim Polu ma powstać węzeł przesiadkowy. Tak, aby łatwo można było skorzystać np. z pociągów. Magistrat liczy, że taka forma komunikacji poprawi sytuację na drogach.

Kolejną zmianą ma być doprowadzenie większej liczby linii komunikacji miejskiej tam, gdzie teraz ludzie korzystają z aut, bo nie mają innego wyjścia.
- Wyjechać samochodem z Kozanowa, to koszmar. Gdybym miał pewność, że autobus dowiezie mnie do centrum w kwadrans, to zostawiłbym samochód w garażu - zapewnia Sebastian Siadaczka, elektryk (pracuje przy Podwalu).

Taką gwarancję powinien dać mieszkańcom Kozanowa już wkrótce Tramwaj Plus. Jednak mieszkańcy kolejnych osiedli - Maślic, Osobowic czy Praczy Odrzańskich - są skazani na samochód i korki. Liczby nie oszukują - widać to czarno na białym. Ludzie z osiedli ze słabą komunikacją mają więcej (w przeliczeniu na 1000 osób) samochodów. Przykład - na Psim Polu aut jest 452, a na Starym Mieście - zaledwie 205.

- Wyniki badań zostaną przekazane odpowiednim wydziałom w urzędzie miejskim - zapowiada Marek Żabiński, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Wrocławia. - Po analizie zostaną wyciągnięte szczegółowe wnioski.

Jednak gołym okiem widać, że wrocławscy urzędnicy dostali zielone światło dla zmian, które do tej pory wprowadzali bardzo ostrożnie. Tymczasem prawie 80 proc. wrocławian uznaje za kluczowe ograniczenie ruchu samochodowego w centrum, a 70 proc. chce uprzywilejowania autobusów i tramwajów w śródmieściu. Do tej pory zamknięto zaledwie kilka ulic dla aut i w kilkunastu miejscach wydzielono torowiska.

Z badań wynika, że oczekiwania mieszkańców są większe. Szczególnie, jeśli chodzi o komunikację miejską. Aż połowa pytanych wrocławian oceniła, że ceny biletów MPK są zbyt wysokie w porównaniu do jakości usług, autobusy i tramwaje jeżdżą zbyt wolno, a na przystankach bez sensu tracimy czas.

Pasażerom nie podoba się też, że muszą przechodzić między przystankami przy przesiadkach, np. z autobusu do tramwaju (47,7 proc. oceniło to źle).

Zobacz nasz serwis specjalny - Komunikaty drogowe

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto