Dawniej, na początku swojego istnienia, Złota Kaczka była przybrzeżnym statkiem handlowym. Można było na niego załadować 100 ton towaru, a po dwudziestu latach eksploatacji ładowność zwiększono do 120 ton. Obsługiwały go wtedy dwie lub trzy osoby. Złota Kaczka pływała do Wielkiej Brytanii, Norwegii czy Danii.
- Jest to statek przystosowany do osiadania na dnie, dlatego ma tzw. miecze boczne. To mocna konstrukcja, z twardym dnem. W Polsce takich żaglowców już prawie nie ma, W Holandii było ich mnóstwo - opowiada Grzegorz Majcher, bosman statku Złota Kaczka . - Teraz można byłoby nią pływać po Zalewie Szczecińskim czy Zatoce Pomorskiej. To, co w tej chwili uniemożliwia nam pływanie po tych akwenach, jest niewystarczające wyposażenie ratunkowe.
Teraz Złota Kaczka może pomieścić do dwunastu osób, a podczas postoju nawet pięćdziesięciu zwiedzających. Na razie zajmują się nią młodzi marynarze i harcerze.
- Do obowiązków każdego marynarza należy mycie pokładu i utrzymanie Złotej Kaczki w czystości. Z czasem, kiedy ktoś sprawdza się w takich codziennych czynnościach, można mu powierzyć te bardziej odpowiedzialne zadania - mówi Dawid Brokos, drużynowy 23. wrocławskiej drużyny harcerzy. - Jesteśmy jednym z nielicznych środowisk harcerskich, które może się pochwalić statkiem śródlądowym. Chcemy propagować żeglarstwo śródlądowe nie tylko we Wrocławiu, lecz w całej Polsce.
Prace nad odrestaurowaniem Złotej Kaczki rozpoczęły się w 2005 roku. Opiekunowie statku dostali wtedy od miasta 20 tys. złotych. - Wtedy wydawało nam się to dramatycznie mało, bo wnioskowaliśmy o 200 tys. złotych. Teraz, gdy patrzę na to z perspektywy czasu i wiem, ile trzeba było włożyć pracy w zorganizowanie tego remontu, to w ciągu roku nie udałoby nam się wydać więcej - dodaje Grzegorz Majcher.
Dodatkową trudnością było to, że w ciągu remontu trzykrotnie zmieniły się przepisy dotyczące wyposażenia takiego żaglowca.
Łącznie remont Złotej Kaczki pochłonął 400 tys. złotych. Przedsięwzięcie wsparła również Huta Stali Częstochowa, od której otrzymano całą niezbędną stal, wartą w sumie 80 tys. złotych.
Mieszkańcy Wrocławia będą mogli wejść na pokład Złotej Kaczki najprawdopodobniej w Noc Muzeów. W przyszłym tygodniu przy nabrzeżu pojawi się również grafik, na którym znajdziecie terminy udostępniania Złotej Kaczki dla zwiedzających w inne dni.
Czytaj też: Złota Kaczka przycumowała we Wrocławiu (ZDJĘCIA, WIDEO)
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?