Zdradził ich pies

(WROCŁAW/KRAKÓW) Policjanci z wrocławskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego zatrzymali Piotra S. pseudonim "Siwy", uznawanego za najbliższego współpracownika Leszka C., domniemanego szefa gangu działającego w stolicy Dolnego Śląska. Wraz z nim w ręce funkcjonariuszy wpadł były bokser, Marcin B. pseudonim "Bazyl".

Policjanci zatrzymali obydwu mężczyzn wczoraj o 6 rano w Krakowie. Tam ukryli się po tym, jak wrocławska prokuratura rozesłała za nimi listy gończe.
- Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego i antyterroryści dopiero po wyważeniu drzwi weszli do mieszknia na osiedlu Kurdwanów w Krakowie.. Piotra S. i Marcina B. wyciągnęli dosłownie z łóżek - opowiada Sławomir Cisowski z biura prasowego komendy wojewódzkiej we Wrocławiu.
Dowiedzieliśmy się, że gangsterską metę zorganizowała rodzina Marcina B. Oprócz poszukiwanych bandytów funkcjonariusze zatrzymali też młodą kobietę. Znajomą "Bazyla".

Lokal, w którym ukrywali się przestępcy był od dłuższego czasu obserwowany przez krakowskich policjantów. Mężczyźni liczyli na to, że duże osiedle zapewni im anonimowość. Niestety, uwagę funkcjonariuszy przyciągnął pies rzadkiej rasy, z którym dwaj młodzieńcy spacerowali po osiedlu. To on doprowadził do przestępczej meliny. Okazało się, że Piotr S., który był przywiązany do doga argentyńskiego, zresztą o wymownym imieniu Koks, zabrał ulubieńca do Krakowa.
Przestępcy zamierzali w przyszłym tygodniu wyjechać do Afryki. W wynajmowanym przez nich mieszkaniu policjanci znaleźli dwa podrobione paszporty. Piotr S. założył nawet soczewki kontaktowe, by zmienić kolor oczu tak, aby odpowiadał wpisanemu w dokumencie. Bandyci posiadali już nawet wizy Republiki Południowej Afryki i bilety na lot do Johannesburga. W mieszkaniu znaleziono też 29 tysięcy marek i 40 tysięcy złotych.
Według wrocławskiej prokuratury Piotr S. to jeden z najbliższych współpracowników Leszka C., tymczasowo aresztowanego we wrześniu 2000 za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Mężczyzna miał być prawą ręką domniemanego szefa gangsterów.
"Siwy" poznał Leszka C. na przełomie lat 1980/90 w policyjnym klubie sportowym "Gwardia". Leszek C. był bokserem, a Piotr S. trenował wschodnie sztuki walki. W 1992 roku "Siwy" został mistrzem świata w taekwondo.
- Kariera sportowa nie przeszkadzała mu w działalności przestępczej - opowiada oficer operacyjny wrocławskiej policji. - W 1995 roku, kiedy pracował jako ochroniarz w klubie "Polonia", uczestniczył w bójce i strzelaninie. Już wtedy był podejrzewany o handel narkotykami, kradzieże samochodów, wyłudzenia haraczy od biznesmenów i właścicieli agencji towarzyskich.
W 1997 roku został poważnie ranny w strzelaninie na Psim Polu. Po tym wydarzeniu aresztowano go, bo w jego domu znaleziono broń.
Był współwłaścicielem "Reduty". Z tym właśnie klubem są kojarzeni ludzie Leszka C. Większość z nich pracowała tam jako ochroniarze, lub bywała częstymi gośćmi dyskoteki.
Piotr S. został skazany przez sąd na 4 lata więzienia za napady, bójki i pobicia. Wyrok nie jest prawomocny.
Dziś mężczyzna zostanie doprowadzony do prokuratury. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym i udziału w strzelaninie w centrum handlowym "Korona". W lutym ubiegłego roku został tam postrzelony domniemany szef konkurencyjnego gangu o pseudonimie "Szadok".

Bazyl również trenował w klubie "Gwardia". Tam poznał Leszka C. i Piotra S. W 1999 roku prokuratura oskarżyła go o przemyt z Holandii do Polski i sprzedaż 30 kilogramów marihuany, haszyszu i kilku tysięcy tabletek extasy. Marcin B. trafił na dwa miesiące do aresztu. Został stamtąd zwolniony, gdyż zwrócił się o to do prokuratury poseł Unii Wolności Władysław Frasyniuk. Był prezesem sekcji bokserskiej w "Gwardii". Oskarżony szybko wyjechał z Wrocławia. Proces w sprawie narkotykowej wielokrotnie odraczano. Podobnie jak Piotrowi S., prokuratura prawdopodobnie postawi "Bazylowi" zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym i udziału w strzelaninie w "Koronie".
W śledztwie przeciwko gangowi Leszka C. zatrzymano już blisko 40 osób. Zeznania obciążające członków grupy przestępczej złożył jeden z gangsterów , Dariusz S. ps. "Szczena".

Wojna gangów

Pod koniec lat 90. we Wrocławiu zaczęło się mówić o wojnie gangów. Według nieoficjalnych informacji miały ze sobą konkurować dwie grupy przestępcze, gang Leszka C. i Janusza K. pseudonim "Kapeć". Pod nieobecność Janusza K. o jego interesy dbał we Wrocławiu Piotr Sz. pseudonim "Szadok".

Chodziło o przejęcie zysków z handlu narkotykami, kradzionymi samochodami, ściągania haraczy z agencji towarzyskich i zysków z automatów do gier zręcznościowych.

* grudzień 1999 - w strzelaninie przed pubem "Garaż" przy ulicy Komuny Paryskiej zostaje postrzelony 20-latek

* grudzień 1999 - bomba eksplodowała pod mercedesem Piotra Sz. ps. "Szadok" przy ulicy Dębickiego, następnego dnia po zamachu Piotr Sz. twierdził, że nie jest przestępcą, ani przywódcą gangu. Dodał, że jest spokojnym rencistą.

* styczeń 2000 - przed jedną z dyskotek w Oławie został postrzelony człowiek "Siwego" Robert Z.

* luty 2000 - w centrum handlowym "Korona" postrzelono Piotra Sz. "Szadoka". Strzały miał oddać Wiesław B. ps. "Cygan". Mężczyzna jest poszukiwany listem gończym. W prokuraturze "Szadok" powiedział, że mimo zamachu, nie czuje się przez nikogo pokrzywdzony.

* luty 2000 - w strzelaninie przy bulwarze Ikara zostaje ranny Krzysztof S. ps. "Dragon", właściciel dwóch agencji towarzyskich,

* luty 2000 - przy ulicy Matejki postrzelono Roberta Sz. ps. "Piszczyk", jednego z założycieli Związku Pracowników Ochrony.

* czerwiec 2000 - Piotr S. "Siwy" najechał swoim jeepem na tył BMW należącego do "Szadoka", nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

* lipiec 2000 - podłożono ładunek wybuchowy pod samochód Rafała D. ps. "Trol" aresztowanego we wrześniu za działanie w grupie zbrojnej Leszka C.