Zapoznaj się z protestem na Facebooku przeciw płatnej obwodnicy |
Po elektryzującej informacji o płatnej Autostradowej Obwodnicy Wrocławia (czytaj: AOW jednak płatna, z drobnymi wyjątkami), minister precyzuje wysokość kosztów, z jakimi być może już za kilka miesięcy będą musieli się zmierzyć kierowcy. Za jazdę po autostradach budowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, kierowcy samochodów osobowych zapłacą 20 gr za każdy kilometr, a motocykliści połowę tej stawki. Natomiast stawki dla samochodów cięższych niż 3,5 tony (w tym dla autobusów) zależą od spełnianych przez nie limitów emisji spalin i wahają się od 20 do 53 groszy za kilometr.
Czy to dużo? Spokojnie, ostatecznie może być jeszcze więcej.
- Jest to na razie tylko propozycja, która będzie jeszcze konsultowana z innymi resortami oraz ekspertami na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów - informuje Marek Gugała z biura prasowego ministerstwa infrastruktury. - Od tych kwot jest już odliczony podatek, więc tyle realnie możemy zapłacić. Nie wiadomo jeszcze, kiedy gotowy projekt mógłby być głosowany w Sejmie - dodaje.
Zróżnicowanie stawek
Podane w ministerialnym projekcie kwoty mogą okazać się wirtualne, ponieważ znajduje się tam zapis, że minister może zróżnicować stawki ze względu na: liczbę osi i emisję spalin pojazdu, porę i kategorię dnia oraz porę roku. Pewnym pocieszeniem niech będzie fakt, że: "...stawki opłat za przejazd kilometra autostrady, niezależnie od kategorii pojazdu, nie mogą być wyższe niż 2 zł."
Wrocławscy kierowcy nie zostawiają na rządowych propozycjach suchej nitki.
- Uważam, że przejazd po państwowych autostradach nie powinien być płatny - komentuje Mariusz Ruciński. - Nie po to płacimy różne podatki, także w cenach paliwa, żebyśmy musieli jeszcze płacić dodatkowy haracz. W dodatku ta możliwość różnicowania stawek przez ministra to jakiś absurd, będzie to na pewno ustalane arbitralnie w zależności od budżetowych potrzeb państwa. Jak to wtedy w ogóle będzie rozliczane?
Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, Ruciński nie zamierza płacić i będzie omijać wrocławską obwodnicę, jeżdżąc tak, jakby nigdy nie powstała.
Z kolei dla Szymona Gruszki ważna jest kwestia, gdzie te pieniądze przepływają.
- Generalnie jestem przeciwny opłatom, szczególnie tak wysokim, bo to jest podwójne opodatkowanie - sądzi Gruszka. - Zmieniłbym zdanie, gdybym miał pewność, że te pieniądze idą na budowę nowych dróg i utrzymanie obecnych. Jednak pewnie będą tylko łatać dziurę budżetową. Odpłatność zostawiłbym tylko dla tranzytu i kierowców zza granicy, którzy nie płacą u nas podatków - podsumowuje.
Zobacz podsumowanie inwestycji we Wrocławiu w 2010 r.
Czytaj też:
- (Bez)płatna AOW w zawieszeniu, są kolejne protesty
- Dutkiewicz: pomysł płatnej AOW brzmi jak żart [wideo]
- Budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia - fotorelacja
7 Nadziei Wrocławia - głosujcie!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?