Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wymówki piratów drogowych

Agata Wojciechowska
Jakie wymówki słyszą najczęściej policjanci?
Jakie wymówki słyszą najczęściej policjanci? Piotr Krzyżanowski
Nie uwierzycie, jakie usprawiedliwienia słyszą policjanci od kierowców łamiących przepisy. Jakie są najczęstsze, a jakie najbardziej niewiarygodne wymówki piratów drogowych? Przeczytajcie!

Gdy wciskasz gaz do dechy, bądź gotowy na spotkanie z patrolem drogowym, mandat i punkty karne. Jeśli myślisz, że wymyślisz na poczekaniu jakąś historyjkę i zmiękczysz serca policjantów opowieścią o chorej babci albo o tym, że się zamyśliłeś, bo jesteś po uszy zakochany, to się możesz zdziwić.

Wymówki piratów drogowych

- Do najczęstszych wymówek należą choroby, czyli "spieszę się, bo w domu leży chory lub chora". Na drugim miejscu jest zatrudnienie: "spieszę się do pracy i jak się spóźnię, to na pewno szef mnie zwolni" - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.

Co ciekawe, liczba ciężko chorych członków rodziny zwiększa się razem z prędkością, z jaką jedzie kierowca.
Kolejną kategorią wymówek jest zakup leków w aptece. Wiadomo, jak boli, to człowiek nie ma głowy do przepisów, nie patrzy na znaki.

Czasami sytuację próbuje ratować pasażer, który pomaga jak umie - skręca się z bólu, trzyma za brzuch lub klatkę piersiową, jęczy. W takim przypadku policjanci najczęściej proponują wezwanie karetki pogotowia i w ten sposób powodują u pasażera... cudowne wyzdrowienie.

Co jeszcze wymyślają piraci?

Oto lista najdziwniejszych usprawiedliwień wymyślonych przez wrocławskich kierowców, które pamiętają policjanci.
- "Kichnąłem i noga sama wcisnęła mi pedał gazu do podłogi"
- "Byłem w myjni i chciałem, by auto szybko się wysuszyło"
- "Mam zatrucie pokarmowe i szybko jadę do toalety w Magnolii"
- "Teściowa pilnuje mi dzieci, więc pan władza rozumie..."
- "Kupiłem na wynos obiad dla żony w ciąży i wiozę go, żeby nie wystygł"
- "Rozmawiałem przez telefon z weterynarzem, który opiekuje się moim chorym koniem"
- "Mam syndrom charta. Muszę przegonić kierowców jadących przede mną"
- "Już od dłuższego czasu świeci mi się, że kończy mi się paliwo, a optymalne spalanie mam przy 100 km/h. Chciałem dojechać jeszcze do domu"
- "Chciałem zacząć pracę w policji. A teraz, z tym mandatem, może być to niemożliwe."

Policjanci pamiętają też sytuację, gdy podczas zatrzymania kierowca wyciągnął telefon, wybrał numer i powiedział:"Kochanie, zatrzymała mnie policja. Pamiętaj, po skurczu oddychaj. I jeszcze raz. O, właśnie tak".

Jednak najbardziej spektakularną wymówkę ostatnich dni policjanci usłyszeli po zatrzymaniu kierowcy auta bez tablic rejestracyjnych (jak się okazało były w bagażniku) oraz bez naklejki, która powinna być na przedniej szybie auta. Kierowca z Wielkopolski tłumaczył, że ściągnął tablice rejestracyjne tuż przed jazdą, by... nie stracić prawa jazdy przez fotoradary. Prawa jazdy nie stracił, za to zyskał mandat w wysokości 500 zł.

Podobne historie wymyślane przez tłumaczących się z wykroczeń kierowców słyszą strażnicy miejscy. Wystarczy pójść do siedziby straży i posłuchać.

- Mam zdjęcie z fotoradaru, który pokazuje, że rozmawiam przez telefon. Może uwierzą mi, gdy powiem, że poprawiałem sobie włosy... - zastanawia się głośno pan Jarosław.

A Wy jak próbowaliście przekonać policjantów, aby nie wypisali mandatów? Czekamy na historie!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto