W ostatni piątek, 19 listopada, lokalne media opisały sprawę zasypywania spamem wyborczym Rafała Dutkiewicza skrzynek mailowych osób, które wyrobiły sobie Urbancard (czytaj: Czy komitet wyborczy Rafała Dutkiewicza wykorzystuje dane z Urbancard?). Nadawca niechcianej poczty namawiał w wiadomości do rozpowszechniania nagrań z fraszkami Rafała Dutkiewicza, które czytane są przez znane osoby, m.in. Jurka Owsiaka i Roberta Makłowicza.
- Wyjaśniliśmy już tę sprawę, winnym okazał się mój asystent - oznajmił Dutkiewicz. - Część informacji o adresach mailowych uzyskał sam, część otrzymał od jednej z moich współpracowniczek, która miała dostęp do baz danych systemu Urbancard, jednak wewnętrzny obieg informacji jest legalny. Mój asystent nie miał prawa wykorzystywać tych danych na zewnątrz. Dziś zwolniłem go z pracy - zapewnia.
Jan Ż. był asystentem Rafała Dutkiewicza przez cztery lata. Sprawą wycieku zajmuje się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, prokuratura, a także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Czytaj również:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?