Ponad rok temu rada osiedla wywalczyła tam drugi przystanek, ale i tak na pętli jest za ciasno. Jeżeli podjedzie na nią trzeci autobus, nie ma gdzie wjechać. - Dochodzi do paradoksalnych sytuacji, gdy kierowca czeka z otwarciem drzwi pasażerom do momentu, gdy pierwszy pojazd opuści pętlę. Często nie wyłącza silnika, spaliny unoszą się nad ogródkami mieszkańców - tłumaczy Janusz Nowicki, przewodniczący rady osiedla Krzyki-Partynice.
Tworząc drugi przystanek, Wydział Inżynierii Miejskiej zmienił organizację ruchu na pętli. Jak twierdzi Nowicki, bez obiecanej konsultacji z radą osiedla.
- Nowe znaki wprowadziły chaos i nie rozwiązały problemu. Po prostu zamiast jednokierunkową w lewo, jeździmy po pętli w prawo. Zmiana kompletnie bez sensu - komentuje Nowicki. W rezultacie zniecierpliwieni mieszkańcy notorycznie łamią zakazy i jeżdżą tak, jak kiedyś. To tylko potęguje bałagan.
- Wydaje mi się, że miasto próbowało uspokoić ruch na pętli, ale propozycja była nietrafiona - wyjaśnia Stanisław Chudy, wiceprzewodniczący rady osiedla.
Radni nie poddali się. Zaapelowali do Wydziału Inżynierii Miejskiej o cofnięcie zmian. Udało się dopiero po skierowaniu pisma do prezydenta Rafała Dutkiewicza.
Katarzyna Kasprzak z WIM informuje, że przygotowywany jest projekt zmian. Dziś lub za tydzień zostanie on zaopiniowany przez Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Demontaż znaków to kwestia 2-3 tygodni.
- Takie prace nie kosztują nas wiele. Znaki będą ponownie wykorzystane. Sytuacja komunikacyjna w mieście jest dynamiczna i nic dziwnego, że trzeba zmieniać znaki - tłumaczy Kasprzak. Dodaje, że nie zawsze to, co zaplanuje miasto, sprawdza się w praktyce. Czasem organizacja ruchu nie spotyka się z aprobatą mieszkańców. - Wtedy zawsze słuchamy ich sugestii. W końcu oni wiedzą najlepiej - przyznaje.
Jeszcze w czerwcu po pętli przy ul. Wojszyckiej mieszkańcy i kierowcy MPK pojadą, jak to robili wcześniej. Zostaną dwie linie przystankowe i strefa ograniczonej prędkości (do 30 km/h). Następnym wnioskiem rady osiedla Krzyki-Partynice będzie stworzenie trzeciego przystanku: dla wysiadających.
Zmień miasto
Mamy wpływ na to, jak poruszamy się po Wrocławiu. Trzeba jednak dużo determinacji i cierpliwości, by doczekać się zmian, o które wnioskujemy.
W sprawie zmian w organizacji ruchu drogowego najlepiej zgłaszać się do rady własnego osiedla. Jeżeli pomysł spotka się z akceptacją innych mieszkańców i rady, to radni osiedlowi złożą wniosek do Wydziału Inżynierii Miejskiej. Życie pokazuje, że trzeba wysłać kilka takich pism, by osiągnąć cel. WIM nie ukrywa, że takich zgłoszeń ma bardzo dużo.
Zobacz także: Urzędnicy wybrali nazwę dla Tramwaju Plus
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?