Akcja gaśnicza rozpoczęła się około godz. 1:20. Wtedy strażacy dostali pierwsze zgłoszenie. Pożar drugiej altanki wybuchł około godz. 1.40, a kolejnej o 2.05. Obiekty, które spłonęły były położone w głębi ogródków działkowych: jedna altanka tuż przy rzece, dwie pozostałe po drugiej stronie ulicy przy torach.
Od 28 grudnia na ogródkach działkowych przy Klecińskiej spłonęło już 6 altanek. 30 grudnia zajęły się tam 2 obiekty, dwa dni wcześniej spłonął jeden działkowy domek.
Jak zgodnie twierdzą strażacy nie ma mowy o przypadkowym zaprószeniu ognia. - Najpewniej były to podpalenia - mówi Remigiusz Adamańczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Te sprawę bada też policja. - Na razie trwają ustalenia przyczyn zdarzeń. Jeżeli okaże się, że mamy do czynienia z podpaleniami będziemy ustalali tożsamość osoby podkładającej ogień - mówi Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji i dodaje, że w żadnym z wypadków nikt nie ucierpiał. Nie było zagrożenia zdrowia lub życia. Mamy tutaj do czynienia z uszkodzeniem mienia. Jeżeli okaże się, że faktycznie były to podpalenia, piromanowi może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Pierwszy śmiertelny wypadek w nowym roku: Na Grabiszyńskiej zginął potrącony 22-latek (ZDJĘCIA)
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?