- Festiwal szukał swojej formuły, ale po ostatniej edycji chyba jej nie znalazł. W przyszłorocznym budżecie nie znaleźliśmy pieniędzy na tę imprezę. Chcemy jednak wykorzystać hasło do promowania wydarzeń kulturalnych, które będą się odbywały w lecie we Wrocławiu - mówi Jarosław Broda, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Wrocław Non Stop 2008, w odróżnieniu od poprzednich edycji, organizowany był przez Wrocławskie Forum Festiwalowe. Tym samym dawało to nadzieję na powiew świeżości. Nie udało się.
- Jest mi niezręcznie wypowiadać się na ten temat. Z perspektywy mieszkańca oceniam tegoroczną edycję jako udaną. Repertuar był zróżnicowany, od teatru po plenerowe koncerty - mówi Athina Theodosjadu, były rzecznik Wrocławskiego Forum Festiwalowego.
WNS 2008, nie biorąc pod uwagę koncertu Manu Chao, przeszedł w tym roku bez większego echa. Podobnie było z poprzednią edycją.
- Założenie i pomysł fajny. Ale to bardzo wysublimowana forma eventu. Mam wrażenie, że przerosła wszystkich. Zarówno mieszkańców jak i organizatorów - mówi Tomek, student administracji na Uniwersytecie Wrocławskim.
Opinii i teorii na temat imprezy jest tak wiele, jak wiele jest mieszkańców Wrocławia. Jedno jest pewne. Tegoroczna edycja miała sporą konkurencję i była w wyraźnym cieniu święta kinomaniaków, Ery Nowe Horyzonty.
Flagowy produkt miasta, jakim miał być festiwal, okazał się być sporym niewypałem. Nie pomogły gwiazdy światowego formatu i różnorodność.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?