Na drzwiach biura wisi teraz kartka "Biuro Gawatur nieczynne do odwołania". Sprzed drzwi zniknęły oferty i kolorowe katalogi. Szefostwo poinformowało jedynie, że w sprawie wycieczek trzeba się kontaktować bezpośrednio z przewoźnikami.
- Są mi winni 5000 złotych! Co ja teraz zrobię? - można wyczytać na jednym z forów internetowych.
- Mieli dobrą lokalizację, ale konkurencja w okolicy rosła. Nie szczędzili na reklamę, a w tych warunkach łatwo przeinwestować. Myślę że próba otwarcia nowego biura pociągnęła katastrofę. Koszty okazały się zbyt duże, zyski zbyt małe. Być może jak ograniczyli rabaty, zaczęli tracić klientów. - czytamy na innym.
W tej chwili nie wiadomo ilu ludzi nie pojechało przez zamknięcie biura na wakacje.
Czy Was też to spotkało? A może macie inne złe doświadczenia z biurami turystycznymi? Zgłaszajcie się do nas na [email protected]! Chętnie opiszemy Wasze przypadki!
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?