Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Gejom wstęp wzbroniony?

Agata Wojciechowska
Całujący się mężczyźni to dla wielu bulwersujący widok
Całujący się mężczyźni to dla wielu bulwersujący widok Bartek Ksoiński
Jeszcze do niedawna przy wejściu do jednej z restauracji w pasażu Niepolda wisiał znaczek "Zakaz pedałowania". Był przyklejony na wprost schodów, na lustrze przy szatni, między ścianą a pilnującym wejścia bramkarzem. Nikt nie mógł więc jej nie zauważyć. Pary homoseksualne po prostu tu nie wchodziły. Czy lokal stracił przez to część klienteli? Na pewno. Dziś już tej knajpy nie ma.

- Czasami trafia się nabzdyczona obsługa we wrocławskich restauracjach. Ale zachowują konieczne minimum, by nie zostać posądzonym o nietolerancję- mówi Radek Kowalczyk, wrocławianin. - Do takich miejsc już więcej nie przychodzę. Na szczęście są też lokale kosmopolityczne, w których nie przeszkadza ani strój, ani towarzystwo, z którym się przyszło - dodaje.

Bardziej radykalne opinie na temat niektórych wrocławskich barów można poczytać w internecie. Zdarza się, że pary homoseksualne są proszone o nieokazywanie sobie uczuć publicznie. Co więcej, dotyczy to częściej panów niż pań. Dlaczego tak się dzieje?

- Dwie kobiety okazujące wzajemnie uczucia są dla mężczyzn atrakcyjne - twierdzi prof. Zygmunt Zdrojewicz, konsultant wojewódzki w dziedzinie seksuologii. - Mężczyźni są wzrokowcami i myślą o tym, by się przyłączyć. W analogicznej sytuacji, dwóch panów nie powoduje u obserwatorów podobnych skojarzeń, bez względu na płeć - dodaje.

Zdaniem prof. Zdrojewicza niektóre homoseksualne pary zbyt przesadnie akcentują swoją seksualność. Przekraczają granice dobrego smaku. Gdy tak zachowują się pary heteroseksualne, to też zrażają postronnych.

Wrocław reklamuje się jako miasto spotkań. Ale wypraszanie z lokalu lub niemiła obsługa homoseksualistów świadczy o tym, że od teorii do praktyki jeszcze daleko. A sprawdzian tolerancji przejdziemy w 2016 roku, gdy Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury.

Czy możliwe jest, by np. Biuro Promocji Miasta w ratuszu, po otrzymaniu sygnału o nietolerancyjnej knajpie, poprosiło właściciela o rozmowę w tej sprawie?

- Urząd miejski, wbrew potocznej opinii, nie ma wpływu na wszystko, co się na jego terenie dzieje - mówi Anna By-tońska z biura prasowego ratusza. - Nie może ingerować np. w wolność słowa czy wyznania. W tego typu sytuacjach urzędnik po prostu nie ma prawa iść do właściciela lokalu i pogrozić palcem, że źle robi, więc nie dostanie koncesji. To byłoby złamaniem wszelkich przepisów- dodaje Bytońska.

Nie oznacza to, że magistrat nic w sprawie tolerancji nie robi. Jak informuje Anna Bytońska, prowadzone są działania, których celem jest promowanie postaw otwartości na różnice między ludźmi. - Do tolerancji nie można nikogo zmusić ani wymóc jej szantażem. Najskuteczniejsza, choć wymagająca pracy, jest edukacja - twierdzi Anna Bytońska.

Znak "Zakaz pedałowania" jest uważany przez Kampanię Przeciw Homofobii za mowę nienawiści. Kodeks karny zakazuje tylko nawoływania do nienawiści ze względu na narodowość, przynależność etniczną, rasową oraz wyznanie. Trwają prace nad dopisaniem dotej listy orientacji seksualnej, płci, tożsamości płciowej i wieku.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto