Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław coraz bardziej niebezpieczny [list użytkownika]

buszującyWpolsce
Wrocław agresją stoi. Dlaczego nikt nic z tym nie robi?

Tydzień temu odwiedził mnie kolega z małej miejscowości. Chciałem pokazać mu moim zdaniem najpiękniejsze polskie miasto - Wrocław. Co nas spotkało?

Temat był na afiszu wielokrotnie. Ponieważ jednak nic się nie zmienia, a wręcz idzie ku gorszemu, należy o tym mówić.

Wrocław, sobotnie popołudnie, pętla komunikacyjna w Leśnicy. Pasażerowie wychodzący z tramwajów bądź autobusów pędzą, by czym szybciej dotrzeć do swoich domów. W drodze trafiają nagle na hordę młodych mężczyzn w ubraniach sportowych, nierzadko z kapturami na głowach. Ale czy ubiór musi cokolwiek determinować? Pozornie niebezpieczni mogą okazać się przecież całkiem uprzejmymi, cywilizowanymi ludźmi. Niestety, nie w tym przypadku…

Jednym udaje się przejść bez problemu, drudzy zostają zaczepieni. Przeważnie są to inni mężczyźni, najczęściej poruszający się w pojedynkę. Wiadomo – młodzi mężczyźni atakują w grupkach. I to właśnie wtedy, gdy tych do zaczepienia jest zdecydowanie mniej. Najpierw zaczynają od rozgrzewki słownej: paru pytań (w rodzaju "masz problem?"), następnie kilku przekleństw i wyzwisk, przeważnie ze względu na jakąś przypadkową cechę, która nie podoba się nadpobudliwej młodzieży. Często na wyrzuceniu z siebie obelg się kończy. Czasami tylko, gdy ktoś ma przysłowiowego pecha, następuje atak barkiem bądź otoczenie "wroga". A dalszy przebieg wydarzeń już znamy.

Nas, niestety, spotkała i zaczepka słowna, i atak barkiem. Oczywiście pomysł odparcia ataku przeciw dziesięcioosobowej grupie nie jest pomysłem dobrym. Nie wiadomo, co kryje się w ich kieszeniach. Wycofanie się było rozsądniejsze. Bo na komisariat policji w Leśnicy o tej porze nie sposób się dodzwonić. W sobotnie popołudnia mają ręce pełne roboty.

Niech jednak nikomu podobne scenariusze nie wydają się normą. Coraz częściej ofiarami ulicznej przemocy, przynajmniej słownej, padają także młode kobiety. Poruszając się często komunikacją miejską byłem świadkiem kilku takich wypadków. Wystarczy wyglądać zbyt pięknie, by zostać zaczepioną. Właśnie tu, w pięknym Wrocławiu, w którym żyję od ośmiu już lat. Czy o takie miasto spotkań nam chodzi?

Słynne "grupki młodzieży" to coś więcej niż slogan polityczno-propagandowy, a wrocławska Leśnica nie jest żadnym wyjątkiem.

Dlaczego brakuje policyjnych patroli?
Dlaczego nie uczy się obywateli, jak powinni reagować?
Gdzie monitoring?
Gdzie kampanie społeczne?
Gdzie polityka przeciwdziałania przemocy?

Wkrótce wybory. Wspaniała okazja do pustej bitwy na puste hasła. Ciekawe, czy ktokolwiek w tej bitwie zwycięży, zrobi coś dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców… Może lepiej po prostu zaczekać do najbliższej tragedii?

Po tym zajściu napisałem nie tylko do GW (oddział Wrocław), lecz również do wrocławskiej policji z prośbą o patrole. Nie otrzymałem responsu z Wyborczej, zaś od powołanych do dbania o bezpieczeństwo służb otrzymałem jedynie zapytanie o adres korespondencyjny i numer telefonu. Tak czy owak przemoc i bezprawie znajdują u nas wspaniały grunt.

Jeśli byliście świadkami podobnego zdarzenia albo macie zdanie na temat bezpieczeństwa na ulicach
Wrocławia, zapraszamy do komentowania tekstu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto