Kilka dni temu prezydent miasta Rafał Dutkiewicz zapewniał, że w przyszłym tygodniu podpisana zostanie umowa z wykonawcą maślickiego stadionu. Również przedstawiciele spółki Wrocław 2012 twierdzili, że ostatnia decyzja Krajowej Izby Odwoławczej, która na firmę wykonawczą wskazała Mostostal, jest ostateczna.
Urzędnicy nie wzięli jednak pod uwagę czarnego scenariusza, a konkretnie tego, że przegrana firma może zaskarżyć decyzję KIO do sądu.
Wczoraj do sądu wpłynęła pisemna skarga od przegranej firmy Max Bögl. Na jej rozpatrzenie sąd ma miesiąc.
Jak się dowiedzieliśmy w urzędzie miasta, niemiecka firma Max Bögl uzasadniła ją tym, że Mostostal nie dostarczył od razu, razem z ofertą przetargową, gwarancji dotyczącej zabezpieczenie wadium. Dołączyła ją dopiero później. A zgodnie z prawem tak nie można.
- Na razie nasi prawnicy analizują, czy faktycznie niemiecka firma ma szansę wygrać. W poniedziałek powinna zapaść decyzja, czy podpisujemy umowę z Mostostalem, czy czekamy na decyzję sądu - tłumaczy Michał Janicki z Urzędu Miejskiego, odpowiedzialny za organizację Euro 2012. - Jak nasi specjaliści ocenią, że uzasadnienie firmy Maks Bögl może być przekonujące, to raczej nie będziemy ryzykować i poczekamy - dodaje.
Jeżeli miasto podpisałoby umowę z Mostostalem, a później sąd uznałby jednak rację niemieckiej firmy, to Max Bögl, będzie mógł żądać od miasta odszkodowania, no i oczywiście zerwania umowy z jego rywalem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?