Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadliwa IRK-a

Redakcja
Internetowa rejestracja na studia działa już od kilku lat, jednak wciąż ma mnóstwo wad i jest zdecydowanie niedopracowana.

Mieli okazję się o tym przekonać tegoroczni kandydaci na Uniwersytet Wrocławski. Po zarejestrowaniu się na stronie www.irka.uni.wroc.pl musieliśmy wypełniać kwestionariusz osobowy, wybierać kierunki studiów czy egzaminy. Należało także przesłać swoje zdjęcie, które następnie miało zostać wykorzystane do elektronicznej legitymacji.

Rejestracja trwała od początku czerwca, pod koniec miesiąca nastąpiła awaria systemu i zdjęcia przesłane do 23.06 zostały utracone. Kandydaci otrzymali mówiącą o tym wiadomość na swoje konta na stronie, jednak ktoś, kto np. wyjechał i nie poprosił nikogo o sprawdzanie jego konta mógł o tym nie wiedzieć.

Kolejnym problemem były kłopoty z prawidłowym wyświetlaniem stron przez niektórych użytkowników. - Miałam problem ze stroną filologii klasycznej ze specjalizacją śródziemnomorską, ze zdawanych egzaminów mogłam wybrać tylko polski – mówi Ania, tegoroczna maturzystka. – Dodzwonić się do pomocy technicznej było bardzo ciężko, poza tym odsyłano mnie od jednej osoby do drugiej, a były to połączenia na numery komórkowe – dodaje.

Gdy rejestracja została zakończona zaplanowano podanie wyników pierwszego etapu rekrutacji na 7 lipca o godz. 24:00. Następnie przełożono je na 10:00, potem na popołudnie, aż w końcu wyniki miały być ogłoszone kolejnego dnia w południe. Jednak 7 lipca na stronach niektórych użytkowników pojawiły się informacje o pozycjach, na które się dostali. - Składałem podanie na kulturoznawstwo, w poniedziałek na moim koncie pojawiła się informacja, że uzyskałem 96 pozycję. Po pewnym czasie została usunięta, jednak byłem przekonany, że dalej jestem na tym miejscu – mówi Darek, absolwent XIII LO. – Następnego dnia na stronie było napisane tylko, że jestem zakwalifikowany, a na uczelni dowiedziałem się, że spadłem na miejsce 117. Nie wiem, dlaczego tak się stało.

Podobne problemy mieli inni kandydaci na studia. – W poniedziałek na etnologii miałam dość wysoką pozycję, we wtorek spadłam o kilkanaście miejsc. To dość zastanawiające – żali się 19-letnia Agnieszka.

Jednak to nie koniec problemów z internetową rejestracją. We wtorek na stronach użytkowników pojawiły się tylko informacje o tym, że są zakwalifikowani, nie wiedzieli natomiast, na której znaleźli się pozycji. Tak więc, ktoś, kto składał podanie na wydział, na którym jest 50 miejsc, mógł znaleźć się na 170 miejscu i nie wiedzieć o tym, że jego szanse na dostanie się są bardzo małe.

Aby dowiedzieć się, na jakiej pozycji się uplasowaliśmy trzeba wejść na stronę danego instytutu, jednak wiele osób nie ma o tym pojęcia. – Rano przeczytałem, że zakwalifikowałem się na filologię polską. Byłem pewny, że wystarczy po prostu złożyć dokumenty i miejsce mam już prawie pewne. – opowiada Adrian. – Dopiero mój kolega, który przypadkiem wszedł na stronę instytutu powiedział, że jestem dopiero na 300 miejscu. Gdyby nie on, nie miałbym o tym pojęcia.

Z pewnością wielu tegorocznych kandydatów na studia przeżywało podobne rozczarowania. Uniwersytet Wrocławski powinien coś z tym zrobić, w końcu jest to największa uczelnia na Dolnym Śląsku i nie powinna ona pozwalać na takie problemy. Użytkownicy strony powinni otrzymywać rzetelne informacje o tym, gdzie i na jakim miejscu się znaleźli. Na dzień dzisiejszy nie można tego powiedzieć o systemie internetowej rejestracji.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto