Urządzenie zbada, czy brałeś kokainę

Nad czujnikiem pracuje trzyosobowy zespół z Wydziału Mikrosystemów Elektronicznych i Fotoniki Politechniki Wrocławskiej pod kierownictwem dr inż. Rafała Walczaka. W ciągu roku przy współpracy z innymi ośrodkami naukowymi w Europie uczeni stworzyli czujnik kokainowy. Analizuje on pot człowieka pod kątem obecności narkotyku w organizmie.

Składa się on z dwóch komponentów. Pierwszy z nich to plaster, który nalepia się na ramię kierowcy. Drugi, to urządzenie, które wyglądem przypomina nieco czytnik do kodów kreskowych, jakie możemy spotkać przy kasach w hipermarketach.

- Urządzenie przykłada się do pól na pasku umieszczonym na specjalnym plastrze. Pada na nie światło czerwonego lasera - tłumaczy dr inż. Rafał Walczak z Wydziału Elektroniki Mikrosystemów i Fotoniki Politechniki Wrocławskiej. Do odczytania wyników badania niezbędny jest komputer, który za pomocą specjalnego programu przetwarza dane.

To, czy kierowca zażywał kokainę, zobaczymy na ekranie monitora. - Jeżeli nie pojawi się żaden pasek, to znaczy że plaster został naruszony przez kierowcę - objaśnia Walczak. W sytuacji, gdy zobaczymy jeden pasek, staje się jasne, że kierowca jest "czysty". Natomiast, gdy pojawią się dwa paski (jeden ciemniejszy) oznacza to, że badany jest pod wpływem narkotyków.

Doktor Rafał Walczak tłumaczy zasadę działania czujnika

To, jaką dawkę i kiedy kierowca wziął, urządzenie jest w stanie ocenić w ciągu godziny. Do tej pory testy na obecność kokainy przeprowadzało się w oparciu o badanie śliny. Były one jednak tylko potwierdzeniem tego, co policjant mógł zauważyć obserwując kierowcę, będącego pod wpływem narkotyków.

Urządzenie z Politechniki Wrocławskiej jest bardziej czułe w porównaniu do tradycyjnych metod. - Co najmniej dziesięć razy - mówi Walczak. Oprócz tego jest w stanie wykryć, czy ktoś brał kokainę do pięciu dni przed naklejeniem paska.

Czujnik kokainowy, nad którym pracują naukowcy, przeznaczony jest dla policji i służb drogowych. Jego zaletą, oprócz szybkości działania, jest niewątpliwie cena. Urządzenie ma kosztować około stu euro. Natomiast pasek około 40-50 eurocentów.

O to, czy w Polsce kierowcy zawodowi jeżdżą pod wpływem narkotyków, zapytaliśmy policjantów z drogówki.

- Na razie są to sporadyczne przypadki. Wydaje się jednak, że ta tendencja będzie rosła. Kierowcy zawodowi biorą narkotyki głównie po to, żeby zredukować zmęczenie - mówi pod. insp. Zbigniew Płudowski, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.