Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turcja pokonała Litwinów 84:76

Michał Potocki
Michał Potocki
Bardzo zacięte spotkanie rozegrali grupowi rywale polskiej reprezentacji. Po wyrównany meczu Litwini ulegli Turkom, którzy mieli więcej szczęścia przy przypadkowych akcjach ofensywnych.

Spotkanie bardzo różniło się od rozegranego wcześniej meczu Polaków z Bułgarami. Druga para naszej grupy zagrała spotkanie, gdzie zwycięstwo przesuwało się z rąk do rąk.

Pierwsze punkty meczu zdobył 22-letni skrzydłowy Turcji Ersan Ilyasova rzutem z półdystansu. Za chwilę dodał kolejne dwa. Litwini odpowiedzieli rzutem za dwa punkty. Engin Astur, Kerem Tunceri, Omer Asik i Hidayet Turkoglu patrzyli tylko jak kolejne punkty zdobywa ich boiskowy kolega Ilyasova. Dzięki akcji Ksistofa Lavrinovica Litwini trzymali się blisko przeciwników i tracili do nich tylko 2 punkty.

Mimo mocnego dopingu Litwini nie poradzili sobie z Turkami


Po 6 minutach meczu i udanej akcji podkoszowej Marijonasa Petraviviusa na tablicy pokazał się wynik 13:13. Pierwsza piątka zielono-żółtych w składzie Andrius Mazutis, Mindaugas Lukauskis, Linas Kleiza Robertas Javtokas i Ksistof Lavrinovic wyszła na prowadzenie i skończyła kwartę z trzypunktową przewagą 22:19.

Druga odsłona rozpoczęła się od kilku strat obu stron i mocnej gry podkoszowej Oguza Savasa. Turecki center był niezwykle aktywny pod koszem Litwinów, co przyniosło Turkom sześć punktów w drugiej kwarcie. Gra stała się bardzo siłowa. Obie ekipy dużo faulowały. Walka toczyła się o każdy metr boiska. Prowadzenie zmieniało się praktycznie co akcję. Uaktywnił się Turkoglu. Gwiazda reprezentacji Turcji i kolega klubowy Marcina Gortata z występów w Orlando Magic zdobył w drugiej kwarcie 9 punktów.

Obie drużyny zaskakiwały efektownymi rzutami z dystansu i odważnymi wejściami pod kosz. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, po dwóch punktach Savasa Turcy prowadzili 37:33. Petravicius odpowiedział celnym rzutem, po zagraniu sam na sam tyłem do kosza z Savasem, który go jeszcze sfaulował. Litewski środkowy dorzucił jeszcze 1 punkt z linii rzutów wolnych. Turcy trafili za dwa a Lukauskis rzucił celnie z dystansu i wyrównał na 39 do 39. Tak skończyła się pierwsza połowa spotkania.

Obie drużyny walczyły o każdą piłkę


W przerwie występują cheerleaderki z grupy "Red foxes" z Ukrainy, które kupiły sobie ciekawymi układami tanecznymi i atrakcyjnym wyglądem kibiców obu drużyn. Trzeba dodać, że fanów reprezentacji Turcji jest nieco mniej niż przyjezdnych z Litwy i zachowują się bardzo spokojnie. Litwini za to biją w bębny, śpiewają i bardzo mocno dopingują swoich ulubieńców.

Druga połowa zaczyna się tak, jak kończyła się poprzednia kwarta. Dopiero w 26 minucie meczu Turcy zyskują czteropunktową przewagę po dwóch podkoszowych akcjach Savasa. Jest 52:48. Robi się nerwowo. Zawodnicy obu drużyn dużo faulują. Savas popełnia przewinienie w ataku. Sąsiedzi zza wschodniej granicy chcą szybko odrobić straty i rzucają kilka razy za trzy punkty - bezskutecznie.

Kleiza wykonuje efektowny wsad po nietrafionym osobistym Javtokasa i sam jest faulowany. Po wykorzystanym wolnym Turcy wygrywają tylko 57:55. Litwini bronią się bardzo mocno, ale przypadkowy rzut wpada Semithowi Erdenowi. Zawodnicy obu drużyn nie przebierają w środkach i grają agresywnie. Tę kwartę pięcioma punktami wygrywają zawodnicy w białych trykotach. Tablica pokazuje 63:58 na ich korzyść.

Turcy rzucali wolne ze skutecznością 88 proc.


Na początku ostatniej kwarty Litwini doganiają Turków na 2 punkty. Po rzucie z dystansu Mazutisa jest 63:61. Turcy nieuważnie grają w ataku. Sędziowie odgwizdują dużo fauli. Turcy świetnie rzucają osobiste, dlatego utrzymują przewagę nad Litwinami. Petrevicius niemalże wbija w ziemię Savasa bardzo mocno go blokując. Taka skuteczna i przepisowa obrona bardzo podoba się publiczności. Litewscy kibice wzmagają doping, budzą się też tureccy fani koszykówki.

Na 5 minut przed ostatnim gwizdkiem po kolejnej trójce Jasaitisa jest tylko 69:66 dla Turków. Z boiska za pięć fauli schodzi Erden. Dużo przewinień mają też Litwini. Piękne punkty zdobywa Asik, pakując piłkę do kosza po świetnym dograniu od Tunceriego. Litwini dużo faulują, ale Turcy nie tracą skuteczności z linii rzutów wolnych. Jasaitis trafia jeszcze trójkę na 30 sekund przed końcem spotkania na 80:76 dla Turków. Cztery kolejne oczka zdobywają jednak gracze w białych strojach. Obie drużyny dziękują sobie i kibicom i schodzą do szatni.

Turcy ostatecznie zwyciężyli ośmioma punktami


Mecz był bardzo ostry Turcy faulowali 24 razy, Litwini 26. Obie drużyny miały wysoką skuteczność za dwa punkty (Litwa 69 proc., Turcja 50), a Turcy świetną za trzy (50 porc.) i z wolnych (88 proc.), przy 72 proc. wolnych Litwinów i 36 za trzy.

Najlepsi wśród Turków byli: Hidayet Turkoglu (19 pkt.), Ersan Ilyasova (17 pkt., 6 zb.), Ender Arslan (16 pkt.) oraz Oguz Savas (10 pkt. i 5 zb.).

W szeregach Litwinów najlepiej spisali się: Marijonas Petravivius (21 pkt.), Simas Jasaitis (14 pkt., 4/4 za 3 pkt.) i Linas Kleiza (12 pkt.).

Więcej o EuroBaskecie i koszykówce czytaj w Eurobasket 2009 - serwis specjalny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto