Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze. |
Pamiętam jak dziś występ Tomasza Stańki, który odbył się lat temu kilka w Zakopanem. Oczywiście, miałem to szczęście, że byłem w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Ze sceny biła energia, pasja i przepiękne jazzowe historie. Podobnie wyglądał wieczór we wrocławskiej filharmonii, w której artysta wystąpił razem z kontrabasistą Michałem Barańskim, pianistą Dominikiem Wanią i pochodzącym z Finlandii perkusistą Olavi Louhivuori. Występ odbył się w ramach cyklu Akustyczny Jazz, który zorganizowany został przez impresariat Piotra Guzka.
Nie słucham już jazzu z tak wielkim napięciem i ekscytacją jak kiedyś, ale muszę powiedzieć, że ten koncert sprawił że poczułem to ponownie. To, co stało się na scenie, było jak muzyczne elektrowstrząsy, które przywracają do życia i powodują, że dusza napełnia się radością, a w zakurzonych zakątkach głowy odżywają na nowo emocje i piękne wspomnienia.
Żywiołowo, melancholijnie a czasami lirycznie, używając tylko tych trzech przymiotników można by opisać piątkowy występ Tomasza Stańki we wrocławskiej filharmonii. Przez pierwsze chwile występu artyści poszukiwali swoich dźwiękowych częstotliwości, by po chwili uzyskać stuprocentową muzyczną kompatybilność. Po tej właśnie chwili Tomasz Stańko Quartet szedł do przodu i nie odpuszczał nawet na chwilę. Ich muzyczne porozumienie było wręcz namacalne. Z tego, co wiem był to pierwszy występ artysty z tą sekcją rytmiczną, ale uwierzcie mi, że nie dało się tego w ogóle odczuć.
Było cudnie, ale powiem szczerze, dla mnie numerem jeden tego wieczoru była ballada, którą Tomasz Stańko wykonał w duecie z człowiekiem odpowiedzialnym za instrumenty klawiszowe, Dominikiem Wanią. To był moment, w którym wszyscy słuchacze rozpłynęli się w swoich krzesłach i bez reszty podążali za dźwiękami wydobywającymi się z trąbki mistrza, przyjmując muzyczny azymut, który wyznaczył Stańko. Oczywiście, nie zabrakło też energetycznych momentów, które porywały i niejednokrotnie wywoływały żywe reakcje.
Jedno jest pewne, Stańko to muzyk, który jak sztukmistrz potrafi wprowadzać zebraną publiczność w różne stany ducha. Tego wieczoru publiczność wywalczyła dwa bisy. Było przepięknie.
Czytaj też:
- Katie Melua: Muzyka złamanych serc w Orbicie [foto, wideo]
- Cafe Latte na Słodowej i taniec z ogniem w Rynku
Matura 2011 - serwis specjalny | Święto Wrocławia 2011 | Wrocław: Koncerty i festiwale 2011 |
Era Nowe Horyzonty 2011 | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody