Wygraj książkę i zrób dziecku niespodziankę w Dzień Dziecka!
Katie Melua zagrała 27 maja w Hali Orbita w ramach trasy koncertowej "The House", na której artystka promuje swój ostatni krążek również noszący tytuł "The House". O godz. 19. parter hali wypełnił się po brzegi. Wolne miejsca zostały tylko w niektórych częściach trybun. Wszyscy oczekiwali gruzińskiej piosenkarki. Zanim jednak nastąpił ten moment, wrocławska publiczność wysłuchała koncertu Jakuba Żaka (właściwie Ciupińskiego), jednego z polskich twórców muzyki elektronicznej. Może i Żak nie ma szans powtórzyć sukcesu Jeana Michela Jarre'a, ale na pewno nie można obok niego przejść obojętnie.
Katie Melua i "Spiders Web"
Żak wykonał kilka improwizacji, po czym widownia znów musiała uzbroić się w cierpliwość. A Melua trzymała w napięciu do ostatniej chwili. Jej koncert przygotowany został bardzo skrupulatnie. Wokal piosenkarki usłyszeliśmy jeszcze zanim zobaczyliśmy ją na scenie.
Melua koncert rozpoczęła od dobrze znanych przebojów. Usłyszeliśmy m.in. "Spiders Web" czy "The Flood". Ciekawym pomysłem wydało się połączenie wykonania artystki z efektami multimedialnymi, które przygotował jej zespół. Na specjalnie przygotowanym ekranie mogliśmy oglądać fragmenty teledysków. Niemal przed każdym utworem na ekranie widzieliśmy odsłaniane żaluzje.
Publiczność mogła poczuć się tak, jak gdyby znajdowała się we wnętrzu domu i chciała wyjrzeć przez okno. Na koniec w ramach bisu Melua zagrała jeden ze swoich największych przebojów "Nine Million Bicycles".
Melua rozbujała Orbitę
Zawsze ceniłam tę pochodzącą z Gruzji artystkę, ale nie była moją ulubioną piosenkarką. Hity, takie jak "The Flood" znałam ze stacji radiowych i na tym opierałam swoją opinię o niej. Opinię, jak się okazuje, mylną. Na żywo (a w przypadku innych wykonawców nie jest to regułą) Katie Melua brzmi zdecydowanie lepiej. Może i przy jej utworach nie można się "wyszaleć", ale też nie o to chodzi. Jej piosenki są sentymentalne i melancholijne. Niejeden mógłby uronić łzę, gdyby nie jedna istotna kwestia.
Jej utwory, chociaż ich treść dotyczy zazwyczaj nieszczęśliwej miłości (tak jak w przypadku piosenek "I'd love to kill you" wyrażającej emocje kobiety po rozstaniu czy "Red Balloons" symbolizującej dramat złamanych serc) wprowadzają harmonię i optymizm. Ja już wiem: płytę kupię na pewno.
Katie Melua zagra jeszcze m.in. 31 maja w Warszawie. Zobaczcie zdjęcia z koncertu naszego użytkownika marekc.
Czytaj też:
- Katie Melua we Wrocławiu [zapowiedź koncertu]
- Melanie Fiona: Wciąż jestem kopciuszkiem
- Melanie Fiona we Wrocławiu [foto]
__
Matura 2011 - serwis specjalny | Święto Wrocławia 2011 | Wrocław: Koncerty i festiwale 2011 |
Era Nowe Horyzonty 2011 | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?