Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targi Zoo-Botanica 2014 w Hali Ludowej (ZDJĘCIA, FILM)

Marcin Walków, fot. Paweł Relikowski
Ponad 200 wystawców przyjechało w weekend na targi Zoo-Botanica 2014 do wrocławskiej Hali Ludowej. Zobaczyć można było psy, koty, gołębie, świnki morskie, kanarki, dużą część hali zajmowały także akwaria.

Zoo-Botanica to okazja by obejrzeć i kupić zwierzęta, ale również porozmawiać z hodowcami. Ci zaś chętnie dzielili się doświadczeniem i wiedzą. Katarzyna Nowaczewska z Poznania prowadzi Hodowlę z Doliny Muminków. Od 18 lat zajmuje się gryzoniami, od dwóch - świnkami morskimi. W domu ma ich około 40. Na wystawie pokazuje świnki długowłose, krótkowłose i… bezwłose.

- Rasa skinny rodzi się łysa, ma tylko kępkę włosów na pyszczku. Baldwiny rodzą się owłosione, ale w ciągu dwóch miesięcy całkowicie łysieją - opowiada pani Katarzyna. Okazuje się, że hodowla takiej „nagiej” świnki niewiele różni się w wymaganiach od tej, które dobrze znamy na co dzień. - Nie wolno jej trzymać na dworze, gdy jest chłodno, albo w przeciągach - wyjaśnia hodowca. Trzeba ją od czasu do czasu kąpać i przecierać nawilżonymi chusteczkami dla niemowląt. - Świnki są kochane i bardzo kontaktowe. Mogą się nimi zajmować dzieci już od 5 roku życia, pod opieką dorosłych. Zwierzaki te występują w niezliczonej liczbie odmian i kolorów - mówi Katarzyna Nowaczewska.  

Od Magdaleny Materkowskiej z Opola można usłyszeć legendę o tym, jak powstały największe domowe koty.  

- Nazwa rasy maine coon wywodzi się od stanu Maine i szopa pracza. Amerykanie wierzą, że to krzyżówka właśnie z tym zwierzęciem przez to, że kot ma bardzo puszysty ogon - uśmiecha się pani Magdalena. Koty te osiągają nawet 9 kg wagi. Są masywne i wysokie. Mówi się, że kot w przeciwieństwie do psa, przywiązuje się do miejsca. - Z tymi jest odwrotnie. Chodzą za właścicielem. Nasze nawet się nie zorientowały, gdy się przeprowadziliśmy. My byliśmy, ich rzeczy były. A że widok za oknem się zmienił, no cóż - śmieje się Magdalena Materkowska.  

Bartosz Rodecki jest ratownikiem weterynaryjnym. Prowadzi Szczecińskie Ratownictwo Weterynaryjne Vet-Ambulans. Na targach prowadził pokaz pierwszej pomocy przedweterynaryjnej. - Każdy właściciel powinien wiedzieć, jak pomóc psu czy kotu, gdy się np. zadławi - opowiada. Również znaczne wychłodzenie, czyli hipotermia, jest stanem zagrożenia dla zwierząt. Często spotyka zwierzęta bezdomne.  

Podczas targów Zoo-Botanica odbywają się wystawy i konkursy zwierząt rasowych. Również gołębi i drobnego inwentarza. W klatkach można podziwiać gołębie tak niepodobne do tych, które znamy z ulic. Na przykład pawiki - z wypiętym do przodu korpusem i imponującym pióropuszem, rozpostartym jak u pawia. Albo olbrzymy węgierskie z muszlową koroną z piór, przypominającą kaptur. Sprowadzone do Niemiec w XIX wieku gołębie rasy karier mają brwi w formie pierścieni wokół oczu,a także rozbudowane brodawki na dziobie. Oprócz ras rosyjskich, azjatyckich i amerykańskich są również rasy polskie. Takie jak garłacz śląski - hodowany od najdawniejszych czasów.  

ZWIERZĘTA EGZOTYCZNE? CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE:

Nie brakuje również pająków, węży i wystawy akwarystycznej. Okazuje się, że w naszych mieszkaniach jesteśmy w stanie stworzyć warunki odpowiadające praktycznie wszystkim strefom klimatycznym. - Kiedyś nie do pomyślenia była hodowla krewetek sulawesi, dziś to robimy. Akwarystyka znalazła odpowiedzi na wiele pytań, imitujemy warunki z różnych biotopów - opowiada Grzegorz Koc z salonu akwarystycznego Trzmiel we Wrocławiu. - Nas ogranicza tylko wyobraźnia klientów. Ich ogranicza grubość portfela - uśmiecha się pan Grzegorz.  

Coraz większą popularnością cieszą się rośliny mięsożerne. Znana z podręczników do biologii rosiczka, ale również muchołówka amerykańska lub inne, nawet barwne okazy. Rosiczkę pigmejską trudno dostrzec w doniczce. Rosiczka królewska za to osiąga do pół metra średnicy.  

- Skutecznie łapią muchy, muszki owocówki, a nawet komary, ćmy i trzmiele - wyjaśnia Albert Janota ze specjalistycznego gospodarstwa ogrodniczego Carnisana. Takie rośliny są przystosowane do naszych warunków klimatycznych i nasłonecznienia. Nie wymagają specjalnej uwagi, poza naturalnym światłem i podlewaniem ich wodą pozbawioną kamienia. - Ewolucyjnie powstały dlatego, że rosły na terenach jałowych. Musiały wykształcić sposoby, by wabić, pożerać i trawić owady - dodaje pan Albert.  

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto