W finale pokonał 44-letnią legendę imprezy, wrocławianina Macieja Siejkowskiego, na co dzień mieszkającego w Niemczech i pracującego w tamtejszej straży pożarnej.
Los po raz kolejny nie oszczędził, niestety, Pawła Rańdy, który rzadko ma okazję do startów przed swoją publicznością i tym razem również nie mógł wiosłować. Kilka dni temu zapadł na grypę, która dała mu się mocno we znaki. Wystartowali za to jego koledzy z czwórki wagi lekkiej bez sternika, plasując się poza podium. Oni występ potraktowali z marszu, będąc po ciężkim zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie, tak jak Rańda.
Dużą atrakcją była obecność mistrzów olimpijskich, czwórki podwójnej w składzie Adam Korol, Michał Jeliński, Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski. Wzięli oni udział w wyścigu sztafet, wśród których zwyciężyły wrocławskie VIP-y przed dziennikarzami oraz dwoma załogami Wrocławskiego Hospicjum WoK.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?