(WROCŁAW) - To zupełnie inny, cudowny świat - mówi Piotr Mrugasiewicz, jeden z uczestników wyprawy. - Mongołowie żyją tak jak 500, 700 lat temu. Tu nie ma ani cywilizacji, ani coca-coli. Mieszkają w namiotach ze skóry. Żywią się przede wszystkim baraniną.
Marek Arcimowicz i Piotr Mrugasiewicz w Mongolii spędzili dwa miesiące. Poruszali się rowerami lub konno, wyjątkowo korzystając z samochodu terenowego.
- Dumny jestem z tego, że w miejscu gdzie trudno jest przetrwać, my pracowaliśmy - filmowaliśmy, robiliśmy zdjęcia - powiedział Marek Arcimowicz. - Nigdy nie wiedzieliśmy, kiedy dotrzemy do wody. Trudno było cokolwiek zaplanować czy przewidzieć. W nocy temperatura spadała do - 30 st. C. Do spania dodatkowo się ubieraliśmy. W trasie rzadko spotykaliśmy ludzi. Pokonywaliśmy gigantyczne puste przestrzenie jedząc specjalnie zakonserwowaną - liofilizowaną "kosmiczną" żywność.
Z wyprawy oprócz wspomnień podróżnicy przywieźli 4 tys. zdjęć robionych dla Alpinusa i mongolskiego biura podróży. Obaj mają już za sobą wiele wypraw poznawczo-naukowych. Już teraz planują nowe trasy. W lutym jadą nad Bajkał.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?