Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starcie Tytanów [recenzja]

Redakcja
Szukanie filmowego natchnienia w mitologii, to niebywałe źródło inspiracji dla twórców filmu "Starcie tytanów". Bogowie, fantastyczne stwory, siły nadprzyrodzone - to jest to, co nas wciąga w ten tajemniczy świat.

Cała historia jest niezwykle tajemnicza. Syn Zeusa i śmiertelniczki, Perseusz, trafia jako niemowlę do rodziny rybaka. Ten wychowuje go jak własnego syna, przekazując mu wartości, jakie sam wyznaje.

Jednak splot wydarzeń powoduje, że Perseusz traci swą ziemską rodzinę. Jest wściekły i postanawia dokonać zemsty na Hadesie, bo to on pozbawił ich życia. Ten pół bóg, pół człowiek, sam początkowo nieświadomy swojej wielkości, angażuje się w konflikt pomiędzy bogami a mieszkańcami Argos. Ci mają dość panowania bogów, sprzeciwiają się ich panowaniu.

Film w dość luźny sposób interpretuje mit o Perseuszu. To raczej wizja reżyserska, która opiera się i czerpie z jego przygód. Być może ta niespójność z pierwowzorem bierze się stąd, że historii nie dałoby się opowiedzieć podczas jednego wieczoru - film byłby po prostu za długi. Dokonano więc cięć na stole montażowym, tworząc wersję odpowiadającą kinowym potrzebom.

A może reżyser zdaje sobie sprawę z naszej kiepskiej znajomości mitologii greckiej? Dlaczego na przykład Pegaz jest czarny?!

Jedno trzeba mu oddać - w dobie mocno rozwiniętej grafiki komputerowej, wszystkie szczegóły są dopracowane w najdrobniejszych detalach. Ta dbałość o szczegóły podkreśla walory filmu i jego bardzo plastyczny obraz.

Widzimy więc przed sobą monumentalny posąg Zeusa, Argos jako wielką metropolię wykutą w skałach, przerażającego Krakena, obserwujemy walkę ze skorpionami i w końcu poczynania demonicznego Hadesa.

Kadr z filmu "Starcie Tytanów"


Efekty 3D miały być mocną stroną filmu. Jednak tak się nie stało, nie robiły wrażenia, było ich mało. Wręcz przeciwnie, wydawało się, że postaci mają potrójny cień. I jakoś gubi się zamierzona głębia. Śmiało można oglądać film w technice analogowej, nic nie tracąc z obrazu.

Reasumując, ciekawy temat, dopracowane detale - ale niekoniecznie 3D. Kino familijne dla wszystkich. Polecam.


Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto