Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spacer z Bajkobusem i rejs z piratami [foto]

BasiaM
BasiaM
Bajki z Bajkobusu wrocławianie już znają. Tym razem mogli z nim zwiedzić Ostrów Tumski i posłuchać legend o tej okolicy.

Po spacerku rejs statkiem do zoo, a w trakcie rejsu - napad piratów.

Na przystanku Bajkobusu przy Moście Tumskim widnieje napis informujący o tym wydarzeniu: "Beata Maciejewska zaprasza na multimedialne plenerowe widowisko dla całej rodziny, łączące ze sobą edukacyjny spektakl i wycieczkę z przewodnikiem".
Postanowiłam sprawdzić, co kryje się za tą reklamą i w piątek o godz. 9.30 stawiłam się na przystanku Bajkobusu.

Chociaż pogoda nie dopisała, kilkadziesiąt dzieciaków w płaszczach przeciwdeszczowych i kaloszkach w asyście tatusiów, mam, babć i cioć z parasolami czekało na rozpoczęcie spektaklu. Punktualnie o 9.30 podniósl sie dach Bajkobusu, pokazała sie Beata Maciejewska (dziennikarka, autorka książki "Wrocław. Dzieje miasta") i zaczęła opowiadać. Bajkobus ruszył przez most, dzieciaki posłusznie za nim. Przewodniczka opowiadała coraz ciekawsze legendy, a aktorzy Teatru Lalek przedstawiali je na dachu Bajkobusu. Na szczęście i słonko chciało zobaczyć, co się dzieje na Ostrowiu i wyjrzało zza chmur.

Po powrocie Bajkobusu na przystanek cała grupa przeszła na przystań Kardynalską, bo czekała ich dalsza cześć wycieczki. Juz na pokładzie statku dzieci słuchały, co przewodniczka opowiada o mijanych budowlach i mostach, aż nagle na pokład wtargnęło trzech groźnych piratów. Niestety, dzieciaki wcale się nie bały, a te starsze śmiele sobie z nimi poczynały, za nic mając ich srogie miny.

Piraci kazali sobie oddać najcenniejsze rzeczy pasażerów, ale najbardziej zaciekawiły ich... kapoki. Nie bardzo wiedzieli, co to jest. Jeden z piratów założyl go na głowę, drugi uznał, ze to pampers. Dopiero dzieci wyjaśniły korsarzom, o co chodzi. Poinstruowały ich też, że w razie potrzeby pomocą służy ratownik. Ten ostatni był zresztą na pokładzie i zapoznał wszystkich z zasadami postępowania podczas wypadku na wodzie. Piraci dowiedzieli się ciekawych rzeczy, w tym numeru WOPR-u i spokojnie, bez dalszych ekscesów opuśclili pokład na motorówce straży wodnej. Do końca rejsu ratownik odpowiadał na pytania dzieci. Demonstrował też, jak zakłada się kapok i używa gwizdka alarmowego.

Dzieciaki były bardzo zadowolone, i sama nie wiem, jak po tylu godzinach spędzonych na spacerze i na harcach na statku znalazły jeszcze siły na odwiedzenie zoo. Bilet na statek gwarantował bowiem bezpłatne wejście do ogrodu zoologicznego. Na twarzach dorosłych widać było zmęczenie, ale dzielnie dotrzymywali pociechom kroku.

To była kolejna, bardzo udana i pożyteczna impreza z Teatrem Lalek, który nasze dzieci nie tylko bawi, ale też w kapitalny sposób edukuje.


Czytaj też:

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto