Śląsk o krok od Ekstraklasy

Od dawna mecz ten zapowiadany był jako pojedynek dwóch faworytów do awansu. Jednak już w niedzielę promocję zapewnili sobie Lechici i do Wrocławia przyjeżdżali bez noża na gardle. W zupełnie innej sytuacji był Śląsk, który to spotkanie po prostu musiał wygrać.

Oprócz tego Piast musiał stracić punkty w pojedynku z GKS-em Jastrzębie, aby Wrocławianie mogli cieszyć się w weekend z awansu. Na trybunach zasiadł prawie komplet widzów, którzy mimo niesprzyjającej pogody tłumnie pojawili się na stadionie.

Od pierwszych minut stroną przeważającą byli podopieczni trenera Tarasiewicza, którzy w 18 minucie udokumentowali tą przewagę bramką Janusza Gancarczyka. Zawodnikowi Śląska udało się przerwać fantastyczną serię 304 minut bez straconej bramki Pawła Kapsy, bramkarza Lechii.

Niestety w czasie spotkania doszło do ekscesów na trybunach. W czasie drugiej połowy kilkudziesięciu bandytów zaatakowało policjantów, którzy musieli nawet ostrzelać tłum gumowymi kulami. Udało się aresztować dziewięciu napastników. Na szczęście ten wybryk nie wpłynął na fantastyczny doping który niósł się z trybun. Kibice obydwu zespołów stworzyli piękną atmosferę, a piłkarze zapewnili emocję.

W końcówce bramkę zdobyli, jednak piłkarze Lechii Gdańsk, na szczęście było to trafienie samobójcze. Kibice zgodnie uznali, że wynik można uznać za remisowy. Jednak w tabeli to Śląsk otrzymał bonifikatę w postaci trzech punktów.

Fantastycznie ułożyły się także pozostałe spotkania w drugiej lidze. Nasz najgroźniejszy rywal w walce o Ekstraklasę, Piast Gliwice przegrał z GKS-em Jastrzębie 1:2 i praktycznie stracił już szansę na awans. Punkty stracili również piłkarze Arki Gdynia i Znicza Pruszków. Niestety wskutek porażki przy Oporowskiej z tą drugą drużyną, mamy gorszy bilans bramkowy, a co za tym idzie ciągle znajdujemy się na trzeciej pozycji.

Już w sobotę, jeśli Śląskowi uda się wygrać w Poznaniu z Warta, możemy świętować awans do Ekstraklasy.

Zapraszamy również do obejrzenia fotorelacji ze spotkania, naprawdę warto!