Siedem konsorcjów marzy o Narodowym Forum Muzyki

Spośród siedmiu konsorcjów, które chcą budować Narodowe Forum Muzyki, komisja wybierze pięć, które staną do głównego przetargu.

Tych pięciu kandydatów powinniśmy poznać w ciągu kilku dni, najpóźniej dwóch tygodni. Komisja przetargowa będzie teraz weryfikować, czy zgłoszone oferty spełniają warunki. Wśród konsorcjów, które chcą budować Forum, znajdują się m.in. Budimex Dromex i Skanska.

- Są to bardzo liczące się konsorcja. Sam fakt, że się zgłosiły gwarantuje, że wykonanie będzie dobre. Kiedy zgłoszą się 2-3 firmy, cena nie zawsze jest zadowalająca. Pięć to optymalna liczba. To, że zgłosiło się tyle firm jest bardzo korzystne dla inwestycji- mówi Andrzej Kosendiak, dyrektor spółki Wratislavia Cantans nadzorującej budowę Narodowego Forum Muzyki.

Photo Day 2.0 we wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych! Sprawdź!

Pięć firm, które znajdzie się w drugiej fazie przetargu, będzie mieć następnie sześć tygodni na przedstawienie szczegółowej oferty. Cykl budowy forum ma trwać 30 miesięcy – w takim czasie zwycięskie konsorcjum będzie musiało zrealizować inwestycję. Zanim jednak poznamy zwycięzcę przetargu może upłynąć sporo czasu.

- Czas to kwestia względna. Naprawdę będzie się liczył, kiedy podpiszemy umowę z generalnym wykonawcą. Interesuje nas, by nie było opóźnień w budowie. Trudno powiedzieć jak długo potrwa procedura przetargowa, tutaj mogą wchodzić w grę protesty i odwołania. Jeśli się przeciągnie, nie będzie tragedii. Chcielibyśmy wyłonić najlepszą i najtańszą ofertę – mówi Kosendiak.

Forum ma według kosztorysu inwestorskiego kosztować 328 mln zł. Jeśliby się okazało, że oferty firm, które stanęły do przetargu zakładają wyższe koszty, tak jak to było w przypadku stadionu na Euro, przetarg zostanie powtórzony. W przypadku tej inwestycji, czas nie odgrywa jednak tak wielkiej roli jak w przypadku stadionu.

Luncheon, Requiem, Behavior na jednej scenie, czyli "Wrocław muzyką stoi 2.0". Zapraszamy na drugą edycję imprezy!

- Uważam, że dobrze oszacowaliśmy koszty. Budujemy za publiczne pieniądze, szanujemy je i nie będzie sytuacji takiej, że zaakceptujemy oferty znacznie przekraczające kosztorys. Jeśli będzie trzeba, do skutku będziemy powtarzać przetarg, aż firmy zrozumieją – komentuje Kosendiak.

Konsorcja, które starają się o budowę inwestycji, mieliśmy pierwotnie poznać już 9 stycznia. Termin ten jednak przesunął się ze względu na protesty firm.