Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Panie z Gwardii przegrały z MKS-em

Redakcja
Od porażki z trzecią ekipą poprzedniego sezonu siatkarki Impelu Gwardii Wrocław rozpoczęły rozgrywki PlusLigi Kobiet.

Tym razem MKS Dąbrowa Górnicza ograł 3:1 wrocławianki. - Cieszy wygrana, bo ostatnie spotkania z Gwardią przegrywałyśmy 2:3 - mówi rozgrywająca MKS-u Marta Haładyn, która jest wychowanką wrocławskiego zespołu. - Oczywiście, gdy widzę herb klubowy, serce bije mocniej. Wciąż utrzymuję kontakt z dziewczynami z Gwardii, jednak jestem zawodniczką MKS--u i w tej chwili najbardziej cieszą mnie trzy punkty mojej drużyny - tłumaczy Haładyn.

Sam mecz mógł się podobać kibicom. - Spotkanie miało zmienny przebieg. Obie drużyny potrafiły wypracować sobie kilkopunktową przewagę. Z pewnością mogło to wyglądać efektownie - ocenia rozgrywająca.

- Nasz zespół zaprezentował się pozytywnie - ocenia prezes Impelu Gwardii Jacek Grabowski. - Do tego, aby zdobyć choćby punkt niewiele zabrakło. Niemal cały trzeci set wygrywaliśmy. Było nawet 21:18. Jednak taka jest siatkówka, takie sytuacje oglądaliśmy też na ostatnich mistrzostwach świata w meczach Polek z Japonią i Serbią. Nie wygrywa ten, kto nie wykorzystuje takich okazji - dodaje.
To był decydujący moment spotkania. Trener MKS-u Waldemar Kawka dokonał czterech, jak się później okazało, skutecznych zmian. - Rzadko zdarza się, by zmiennicy potrafili zdobyć tak wiele punktów - mówi Grabowski.

Izabela Żebrowska, Aleksandra Liniarska, Elżbieta Skowrońska i Czeszka Lucie Muhlsteinova zdobyły razem 25 punktów. Ta ostatnia zmieniła 22-letnią Martę Haładyn. - Cieszy dobra gra rezerwowych. Jeśli chodzi o mój występ, oceniam go surowo. Było trochę nerwowości - tłumaczy była rozgrywająca Gwardii.

Co zdecydowało o porażce wrocławianek? - Zabrakło siły ognia. Środkowe MKS-u zagrały bardzo dobrze. Asi Wołosz ciężko było zgubić świetnie spisujący się blok - mówi Grabowski. - Wciąż czekamy na powrót do zdrowia Kasi Mroczkowskiej, Dominiki Sobolskiej i Bogusi Barańskiej. Bez nich trener Błaszczyk ma niewielkie pole manewru - dodaje.

Dobry występ zaliczyły Maja Tokarska i Monika Czypiruk. - Debiut nigdy nie jest łatwy. Młoda środkowa pokazała się z dobrej strony. Ciężar zawodów udźwignęła też atakująca. Sama pochodzi z Chorzowa, więc chciała dobrze zaprezentować się na Śląsku - mówi prezes Impelu Gwardii.

Słabiej zagrała Zuzanna Efimienko. Zaliczyła zaledwie 1 blok na 12 prób. - Nie do końca wyszły jej te zawody. Jednak należy pamiętać, że to przy jej serwisie zespół osiągnął dużą przewagę w trzecim secie. Sądzę, że gdyby ta partia była wygrana, to inaczej wszyscy postrzegaliby jej występ - ocenia Grabowski.

W następnej kolejce Impel Gwardię czeka kolejne wyzwanie. Do Orbity przyjedzie uczestnik Ligi Mistrzyń, Budowlani Łódź. - To ciężki rywal. Kolejny czołowy zespół rozgrywek, w dodatku jest już w trakcie sezonu. Rozegrał już kilka spotkań o stawkę. Jednak my zagramy o zwycięstwo. Na to spotkanie odpowiednio przygotujemy się od strony sportowej i organizacyjnej - mówi prezes klubu.

Spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 18. Bilety są w cenie 15 zł. Dzieci i młodzież (do 19. roku życia) wchodzą za darmo. Dodatkowo bezpłatna wejściówka czeka na pierwsze dziesięć osób, które do Orbity przyjdą z piątkowym lub sobotnio-niedzielnym wydaniem "Gazety Wrocławskiej". Ponadto na godzinę przed rozpoczęciem meczu Impel Gwardia zorganizuje mikołajki. To impreza dla najmłodszych. Dzieci będzie czekała masa konkursów i zabaw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto