Wyspa rozrywki |
Świętowanie nadejścia wiosny rozpoczęło się już od samego rana. W końcu to jedyny dzień w roku szkolnym czy akademickim, kiedy panuje ciche przyzwolenie na wagary. Młodzi wrocławianie wyruszyli na Wyspę Słodową. Szczękały otwieracze do butelek, na ławkach pojawiły się puszki, kieliszki i wiele innych elementów zestawu do plenerowego imprezowania. W wielu miejscach na wyspie unosił się dym z grilla - pieczono kiełbaski. Pogoda dopisała, przez większość dnia było słonecznie i ciepło.
- Razem ze znajomymi byłam tylko na pierwszych zajęciach rano. Potem sporą grupą uciekliśmy z uczelni, zostawiając na drzwiach od sali kartkę z napisem: "Poszliśmy szukać śniegu" - mówi Joanna Griszczenko, studentka pierwszego roku filologii germańskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. - Przez pewien czas towarzyszył nam nawet jeden z naszych wykładowców. Niestety, nie mamy grilla, więc topimy nasze smutki w... Wiadomo, w czym. Ogólnie impreza na Wyspie Słodowej jest super, przyszło dużo ludzi i wszyscy mają dobry humor - dodaje ze śmiechem.
Większość imprezowiczów siedziała na Wyspie Słodowej do późnego wieczora.
- Ja nie spędziłem zimy w Polsce, ale i tak mam ochotę jak najszybciej ją przepędzić, odpoczywając pod gołym niebem - komentuje Mateusz Michalak, student pierwszego roku Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. - Marzannę utopiłem już rano przy moście Pomorskim, później od razu przeniosłem się na wyspę. Niestety, nie mogłem urwać się z porannych zajęć, ale odbiję to sobie, siedząc i imprezując tutaj do oporu.
Zobacz również:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?