Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sepultura i Living Colour: Alibi zdobyte [recenzja]

zurek74
zurek74
Spora dawka czadu i gra językiem na basie. Za nami dwa świetne koncerty - w Alibi zagrały Sepultura i Living Colour. Był ogień!

17 i 18 sierpnia Wrocław odwiedziły zespoły, które już dawno wpisały się złotymi zgłoskami w historię rock'n'rolla.

Pierwszy z nich to Sepultura z wokalistą Derrickem Greenem na czele. Ten ponad dwumetrowy gość potrafi rozgrzać publiczność, a jego głos w niczym nie ustępuje wokalowi Maksa Cavalery, byłego liderai grupy.

Na początek zespół zaserwował nam intro ze swojej ostatniej płyty "A-Lex". Sala eksplodowała. We Wrocławiu Sepulltura zagrała mieszankę swoich starych i nowych utworów. Mieliśmy okazję usłyszeć "Troops Of Doom", "Escape To The Void", "Policia", "Terrority", "Rattamahatta" i "Attiude". Tłum, wypełniający po brzegi salę Alibi, w pełni oddał się miażdżącym dźwiękom Sepultury i świetnie się bawił. Miny muzyków wskazywały jednoznacznie, że granie dla takiej publiczności to prawdziwy honor!

Na koniec usłyszeliśmy długo wyczekiwany numer "Roots Bloody Roots". Sala po raz kolejny oszalała. Kto nie był, niech żałuje. 23 utwory zagrane przez Sepulturę i ponad dwie godziny czadu - bezcenne! Chaos A.D 2010.

Po Sepulturze Alibi zafundowało nam kolejny dzień ze światową muzyką w roli głównej. Tym razem sceną zawładnęli legendarni muzycy z Living Colour, którzy w swoich utworach łączą heavy metal, rock, funky i free jazz. Wielką inspiracją był dla nich hardcore'owy Bad Brains, co wyraźnie słychać w tej muzyce. Trzeba jednak przyznać, że Living Colour to wspaniali instrumentaliści, a głos Glovera dopełnia wszystkiego. Do tego jeszcze basista szalał w tłumie i niczym Hendrix grał językiem na gitarze.

Po dość niemrawym wstępie zespół rozkręcał się z minuty na minutę. Przy utworze "Elvis Is Dead" publika śpiewała chórem z wokalistą. Druga część koncertu okazała się znacznie lepsza, bardziej funky'owa i energetyczna. Na bis otrzymaliśmy przebój z płyty "Vivid" - "Cult Of Personality" oraz cover The Clash - "Sholuld I Stay Or Should I Go", przy którym publika dosłownie zwariowała.

Podsumowując: za nami dwa świetne, idealnie nagłośnione koncerty. Czegóż chcieć więcej? Tak trzymać. Więcej, więcej, więcej!


Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto