Zarzuciła doktorowi m.in. naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, nieprzestrzeganie ustalonego czasu pracy, nieprzestrzeganie regulaminu pracy, naruszanie regulaminu pracy w zakresie potwierdzania czasu pracy przy użyciu kart zbliżeniowych, samowolne opuszczanie szpitala w czasie dyżurów, nieprawidłowości w rozliczaniu czasu pracy, niewykonanie polecenia pracodawcy, niewykonywanie obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii.
Roman Szełemej od początku w oświadczeniach i wypowiedziach podkreślał, że zawsze liczyło się dla niego dobro szpitala, że obowiązki wykonywał sumiennie, praca w szpitalu nie kolidowała z obowiązkami prezydenta, a jego zwolnienie jest politycznym odwetem. Jak zaznaczał, z wykształcenia i zawodu jest lekarzem, a polityka i prezydentura jest tylko etapem w życiu.
Nieprawomocny wyrok w pierwszej instancji zapadł 15 lipca 2022 roku w Sądzie Pracy w Świdnicy. Sąd przywrócił wówczas do pracy zwolnionego kardiologa i jednocześnie ordynatora do pracy w wałbrzyskim szpitalu.
Wyrok był zgodny z oczekiwaniami dra Romana Szełemeja. Prezydent został przywrócony do pracy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Sąd orzekł, że Szełemej może wracać do szpitala na wcześniejsze stanowisko i na tych samych warunkach płacowych. Szpital miał mu oddać 26 866 zł kosztów procesu.
Jak zaznaczał szpital, prezydent był zatrudniony jako lekarz na 1/4 etatu, a umowa na kierowanie oddziałem kardiologii wygasła 9 marca 2022 roku. Dlatego nie ma możliwości, aby nadal kierował oddziałem,
Należy podkreślić, iż z uwagi na dobro i bezpieczeństwo pacjentów, pełnienie obowiązków lekarza kierującego Oddziałem Kardiologicznym nie może być realizowane w tak małym wymiarze godzin. Ze względu na wagę tej funkcji, konieczna jest taka organizacja pracy, która przede wszystkim zagwarantuje prawidłowe działanie oddziału i sprawowanie jak najlepszej opieki nad pacjentami - czytamy w oświadczeniu dyrekcji szpitala.
Sam dr Roman Szełemej nie widzi w tym żadnego problemu. Wydał nawet oświadczenie w tej sprawie.
Chciałbym wrócić do pracy w szpitalu w taki sposób, jaki wykonywałem to przez ostatnie 10 lat. Absolutnie nie ucierpi na tym praca na rzecz Wałbrzycha, bo przecież zwykle w szpitalu pracowałem w weekendy, święta i dni wolne od pracy, czyli wtedy kiedy trudno znaleźć osobę, która chciałaby tę pracę wykonywać.
Dzisiejszy wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy można uznać sensacyjnym. Sąd uchylił korzystny dla Romana Szełemeja wyrok, przyznał rację argumentacji szpitala i uznał, że sąd I instancji nie orzekł, czy Roman Szełemej dopuścił się rażącego naruszenia obowiązków pracowniczych. Nakazał zacząć postępowanie od początku.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?