Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porczyk: Farinelli był dla mnie Bogiem [wideo]

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Próba prasowa spektaklu "Farinelli'
Próba prasowa spektaklu "Farinelli' Grzegorz Kwolek
18 czerwca na deskach Teatru Polskiego zobaczymy "Farinelliego". W rolę kastrata wcieli się Bartek Porczyk.

Bartek Porczyk wydał płytę "Sprawca"

"Farinelli"

to najnowsza premiera Teatru Polskiego we Wrocławiu. Już 18 czerwca na deskach Sceny Kameralnej zobaczymy Bartosza Porczyka, który wcieli się w postać słynnego śpiewaka operowego - Farinelliego, jednego z ostatnich wielkich kastratów w historii opery.**
__"To instalacja mentalna, w której Porczyk spotyka się z Farinellim, męskość nasiąka kobiecością (...). To eksperyment na żywej tkance ciała, aktora, performera, sztuki. Czy żeby osiągnąć ideał, muszę wykastrować się z siebie? Pozbawić się prawa do błędu, asymetrii, przejęzyczenia i odruchów niekontrolowanych?" - tak spektakl zapowiada Teatr Polski.

Reżyserem przedstawienia jest Łukasz Tarkowski, w spektaklu zobaczymy Bartosza Porczyka i Kacpra Kurysia. Scenariusz napisali Bartek Porczyk i Anna Herbut.

  • Poniżej możecie przeczytać wywiad z Bartkiem Porczykiem.

Kim dla Ciebie jest Farinelli? Co Cię w nim fascynuje?

Farinelli na początku był dla mnie Bogiem i wielkim, niespełnionym marzeniem. Im bliżej go poznaję, tym bardziej mam go dosyć.

Dlaczego? Wiesz, pożycza sobie moje ciało, mój głos. Ale może w sumie się zdenerwował na mnie, bo ja też go sobie tak "przypiąłem" troszeczkę do marynarki i używam go, bo mi się tak podoba. Ale czy ja mam prawo do tego? Jakim prawem używam "ja" Farinellego? A może chodzi tu o jaja. Czy ja je mam? Bo Farinnelli ich nie miał. Zastanawiam się, czy mogę w ogóle być Farinellim, mając to, co mam. Nie doświadczając tego, czego on doświadczył. Czasami się z nim kłócę...

O co się kłócicie?

On mi coś zabiera i ja zabieram coś jemu. Chciałbym więcej od niego, a on tymczasem niepostrzeżenie podbiera wszystko, co moje. Z jednej strony pomiędzy nami istnieje symbioza - oparta na takim wiatraku. Raz jesteśmy bliżej, raz jesteśmy dalej od siebie. Raz jest dopuszczenie, raz odpuszczenie. Ale jest też miłość, jaka ona by nie była, ale jest.

Trudno zmierzyć się z taką postacią jak Farinelli?

Czy trudno go zagrać? Nie wiem. Wiem, ze trudno być na scenie Farinellim.

W spektaklu nie tylko grasz, ale i śpiewasz. Przygotowywałeś się jakoś specjalnie do tego? Próbowałeś śpiewać jak Farinelli?

Nie, ja mam tak rewelacyjny głos, że będę śpiewał jak Bartek Porczyk (śmiech). Ale znowu ten Farinelli coś tam kręci na górze w tych śrubkach i kabelkach i w którymś momencie mój głos przestaje już być mój. To jest znowu poza mną. To znaczy, ja chciałem bardzo zaśpiewać, ale tam coś ciągle nie można ustawić - jakiejś struny głosowej. Nie wiem, czy to chodzi o echo, czy o akustykę. Nie wiem po prostu, czy ten dźwięk jest pełny.

"Farinelli" to twój kolejny monodram po "Smyczy". Te spektakle mają ze sobą coś wspólnego?

Nie wiem, czy Farinelli widział "Smycz", naprawdę tego nie wiem (śmiech). Ale z drugiej strony wiesz, gdzieś w "Farinellim" jest na pewno coś, co się zrodziło z czegoś, co już istniało wcześniej.

Lubisz grać w monodramach?

Nie, nie lubię. Bo nie da się tak cały czas samemu ze sobą rozmawiać. To bywa smutne i denerwujące. Nie znoszę tej tej formy.

Ale jednak grasz.

No tak, jestem tutaj.

Zmieńmy nieco temat. Ostatnio wydałeś płytę. Jej promocja nie koliduje z teatrem?

Wczoraj miałem koncert poza Wrocławiem i musiałem przyjechać na próbę o godz. 22., którą miałem do 2. w nocy. Jedyne, co cierpi w tym wszystkim, to moje ciało. Jednak nie wysypia się tak, jak powinno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto