WROCŁAW Kaplicami i chłodniami na cmentarzach komunalnych we Wrocławiu zarządza jedna firma. - W 1997 roku zarząd cmentarzy podpisał umowę, na której gmina traci około 1 mln zł rocznie - twierdzą radni SLD.
Chodzi o kaplice i chłodnie na trzech wrocławskich cmentarzach: na Osobowicach, Grabiszynie i Kiełczowie. W ciągu roku odbywa się tu około 4 tys. pochówków.
- Właściciel zakładu, który w 1997 roku podpisał umowę z Zarządem Cmentarzy Komunalnych stał się monopolistą, absurdalnie wysoko wywindował ceny - mówiła Barbara Wawrzyniak na zwołanej wczoraj konferencji.
Z informacji podanych przez radną wynika, że właściciel zakładu pogrzebowego Andrzej Prasznic za udostępnianie innym zakładom pogrzebowym kaplic i chłodni ma 2 mln przychodu rocznie. Z tego tylko 170 tys. przypada gminie.
- Wynajęcie kaplicy za 1 pochówek kosztuje 288 zł, 188 zł trzeba zapłacić za wynajęcie chłodni. Tymczasem stawki określone w umowie dla gminy to odpowiednio: 38 zł za 1 pochówek i 288 złotych za chłodnię miesięcznie, plus VAT - wylicza Barbara Wawrzyniak.
W 1997 roku Andrzej Prasznic był jedyną osobą, która stanęła do przetargu. Teraz pięcioletnia umowa kończy się. Ogłoszono nowy przetarg na dwie kaplice na Grabiszynie i Osobowicach.
- Zarząd cmentarzy ustalił 50 zł jako kwotę wyjściową za jeden pochówek. Tymczasem z posiadanych przeze mnie rachunków wynika, że zakład pana Prasznica koszt wynajęcia kaplicy i chłodni za jeden pochówek wycenia na 500 zł. To 10 razy więcej, niż ustalił ZCK! - podkreśla radna SLD.
Tym razem do przetargu zgłosiło się 5 firm. Jego termin, zapowiedziany na wczoraj przesunięto. Sprawa powinna rozstrzygnąć w ciągu 2 tygodni.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?