Powiedzieć, że bramka w debiucie w reprezentacji jest spełnieniem marzeń, to chyba nic nie powiedzieć?
Faktycznie, trudno znaleźć słowa, by opisać to, co się wydarzyło w piątek w Turcji. Poprzestańmy więc na tym, że rzeczywiście był to wymarzony debiut. Jestem szczęśliwy, że już w pierwszym meczu kadry udało mi się wpisać na listę strzelców. Tym bardziej że dzień przed meczem z Bośnią urodziny obchodziła moja mama, a dzień później mój tata. Ten występ i gol to mój prezent dla nich.
ZOBACZ: Bramka Waldemara Soboty z Bośnią
Sprawiłeś też niezły prezent wrocławskim kibicom, którzy ponad 22 lata czekali na bramkę piłkarza Śląska w reprezentacji.
Tak, już o tym czytałem. Cóż mogę powiedzieć? Cieszę się z tego bardzo. Swoją drogą poprzednim piłkarzem Śląska, który zdobył gola w kadrze, był Ryszard Tarasiewicz, czyli trener, który sprowadzał mnie do WKS-u. Jak widać, życie potrafi pisać niesamowite scenariusze. Również na Opolszczyźnie, z której pochodzę, było głośno o tej bramce, bo już dawno żaden piłkarz z tego regionu nie grał i nie strzelał w reprezentacji. Po piątkowym meczu odebrałem mnóstwo telefonów, nie tylko od dziennikarzy, ale także od znajomych lub mieszkańców mojej rodzinnej miejscowości Schodnia, którzy chcieli mi pogratulować. Dziękuję im wszystkim za ciepłe słowa.
Jak z Twojej perspektywy wyglądała ta bramka?
Dużo dobrej roboty zrobił Tomek Kupisz, który wywarł presję na bośniackim bramkarzu. Dzięki temu golkiper rywali popełnił błąd i podał piłkę prosto pod moje nogi. Przede mną był tylko jeden obrońca, więc postanowiłem w swoim stylu pójść na pojedynek jeden na jednego, a po ograniu przeciwnika uderzyć po długim słupku.
Więcej na oficjalnej stronie Śląska!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?