Początek spotkania był wyrównany. Zarówno jedna, jak i druga ekipa nie dawała za wygraną i wynik był "na styku". Dopiero pod koniec pierwszej i w drugiej kwarcie, wrocławianie narzucili swój styl rywalom i systematycznie odskakiwali od przeciwnika.
W tym fragmencie gry na szczególe wyróżnienie zasługiwał, Andrius Giedraitis. Doświadczony Litwin doskonale czuł się w roli egzekutora i raz, po razie wykańczał zespołowe akcje Śląska.
Pod koniec drugiej kwarty obudzili się jednak goście, i po bardzo zaciętej grze wynik oscylował w granicach remisu.
Po przerwie jednak to znów Śląsk przejął inicjatywę. W zespole 17 -krotnych mistrzów Polski bardzo dobrze grali, Dominik Tomczyk, Oliver Stevic, Aivaras Kiausas oraz Torrel Martin który królował na tablicach i popisywał się bardzo dokładnymi asystami do partnerów.
Śląsk dzięki bardzo zespołowej grze dowiózł korzystny wynik do końca i pokonał, wydawało się będących w gazie po półfinale z Prokomem, zawodników ze Świecia.
Wrocławianie zasługują na pochwałę. Drużyna pokazała, że zależy jej na zwycięstwie i teraz dopiero widać, że zwolnienie Jareda Homana i Rashida Atkinsa było jak najbardziej słusznym posunięciem ze strony włodarzy klubu. Śląsk pokazał, że tworzy zgrany kolektyw gdzie nie liczą się indywidualne popisy, lecz dobro zespołu. A to może być kluczowe w walce o medal.
Śląsk: Giedraitis 18 (1x3), Stević 16, Tomczyk 14 (2), Kiausas 13 (2), Robinson 11, Martin 9, Chanas 6 (2), Mróz 4, Diduszko 0, Hyży 0
Polpak: Dixon 19 (5), Lepojević 17 (4), Brkić 13 (3), Garner 10 (2), Hicks 9, Tica 8, Kikowski 3, Ratajczak 2, Harris 0.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?