Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe Horyzonty w rocznicę śmierci Zbyszka Cybulskiego [program]

Redakcja
8 stycznia minie 48 lat od śmierci Zbyszka Cybulskiego, jednego z najwybitniejszych aktorów okresu powojennego. Z tej okazji Nowe Horyzonty zapraszają na specjalne seanse.

Zbigniew Cybulski był bardzo mocno związany z Wrocławiem, gdzie zmarł 8 stycznia 1967 roku. Zmarł, po nieudanym skoku do jadącego pociągu. Cybulski wpadł pod koła i zmarł kilka godzin później w szpitalu.

Cybulski od samego początku angażował się w aktorstwo. Pracował w gdańskich teatrach: Wybrzeże (1953-55), Bim - Bom (1954-60, także kier. art.), Wybrzeże (1958-60), oraz w teatrach warszawskich: Wagabunda (1960), Ateneum (1960-63). Jednak największą sławę przyniosła mu rola w filmie "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy z 1958 roku. Cybulski grał jeszcze u innych wybitnych reżyserów: Kazimierza Kutza, Wojciecha Jerzego Hasa, Janusza Morgenszterna, Jerzego Kawalerowicza czy Aleksandra Forda.

Bilety na wydarzenie specjalne można rezerwować przez internet lub w kasach kina.

8 stycznia w 47. rocznicę śmierci Zbigniewa Cybulskiego Nowe Horyzonty zapraszają na specjalne pokazy filmów:

godz. 18.30
Zbyszek
reż. Jan Laskowski, Polska 1969, 70’

Film, zmarłego 8 grudnia 2014 roku, Jana Laskowskiego został poświęcony jego przyjacielowi Zbigniewowi Cybulskiemu. Zrealizowany krótko po jego tragicznej śmierci, stanowi osobliwą biografię artysty o wielkim talencie aktorskim i barwnej osobowości. Autor dokumentu miał okazję współpracować z Cybulskim jako operator, znał więc warsztat aktora, patrzył na niego w inny sposób, niż przeciętny widz.

godz. 20.15
Salto
reż. Tadeusz Konwicki, Polska 1965, 100'

Główny bohater nazywa się Kowalski, ale dla swojego bezpieczeństwa przedstawia się jako Malinowski. Mężczyzna szuka schronienia w prowincjonalnym miasteczku. Jest partyzantem, na którym ciąży wyrok. Trudno jednak uwierzyć słowom uciekiniera - jego strach, tragizm i wzniosłość ocierają się o zamierzone efekciarstwo. Niejednoznaczność postaci, która, zależnie od sytuacji, modyfikuje swój życiorys, budzi wątpliwości: kim jest naprawdę? Dla lokalnej społeczności przybysz jest kimś ważnym. To on, podczas obchodów rocznicy, wprawia uczestników spotkania w ekstatyczny taniec - tytułowe salto. Bohaterowie, poruszający się w takt muzyki Wojciecha Kilara, są niczym pociągane za sznurek marionetki.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto