Nie gap się! Skasuj bilet. Atrakcyjne hostessy sprawdzają bilety MPK we Wrocławiu

Szeroki uśmiech i paznokcie pomalowane na czerwono - ten widok ma zachęcić pasażerów do kasowania biletów na co dzień. Gapowiczów wciąż jest sporo - według statystyk wrocławskiego MPK w co 3. pojeździe można znaleźć kogoś, kto biletu nie skasował.

- W dużych miastach nakłonienie mieszkańców do kasowania biletów to wciąż problem - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka wrocławskiego MPK. - Dane wskazują na to, że z budżetu ucieka 30 proc. przychodów. Spodziewane wpływy za rok 2012 we Wrocławiu to 130 milionów, ale jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę osób korzystających z miejskiej komunikacji to za mało.

Kolejne statystyki mówią o liczbie kursów - tych dziennie we Wrocławiu jest 9 tys., ale MPK dysponuje 50 kontrolerami. Ci są w stanie sprawdzić obowiązkowość pasażerów w tysiącu pojazdów. Wezwań jest dziennie 300.

- Planujemy też kolejne akcje, które będą miały na celu zmotywować wrocławian do kasowania biletów - dodaje Korzeniowska. - Chodzi nam nawet o to, by ci, którzy o bilecie zapomnieli, od razu potem rachunek uregulowali. Osoby, które to zlekceważą, mogą znaleźć się potem na czarnej liście Krajowego Rejestru Długów, a to będzie im uniemożliwiało np. zakup pralki czy lodówki na raty.

KRD przeprowadził swoje własne badania. Wynika z nich, że do jazdy na gapę przyznaje się 18 proc. pasażerów komunikacji miejskiej (dotyczy to całej Polski, nie tylko Wrocławia). Gapowiczami są najczęściej osoby młode. Badanie zostało przeprowadzone na próbie 1000 osób w wieku od 18 do 54 lat.

Hostessy będą pomagać kontrolerom do późnych godzin popołudniowych nie tylko we Wrocławiu, lecz także w Warszawie.

Czytaj też:

• Wrocławianie: Droższe bilety MPK, więcej gapowiczów [sonda]
• Przejazd za jeden uśmiech, czyli niecodzienne kontrole  biletów we Wrocławiu

Mecz Japonia - Brazylia [bilety]	One Love 2012	Mecz Polska - Anglia [bilety]	Avant Art Festiwal 2012