Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na UWr nie chcą pornografii i Hard-Core'u

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Zdjęcie z filmu Eriki Lust - "Life, love, lust"
Zdjęcie z filmu Eriki Lust - "Life, love, lust" oficjalna strona filmu "Life, love, lust"
Klub filmowy "Hard-Core" chciał zorganizować wykłady o pornografii. Uczelnia odwołała spotkanie po protestach konserwatywnego KoLibra.

Emilka pobiła seksualny rekord


9 stycznia na Uniwersytecie Wrocławskim miało się odbyć spotkanie Kulturoznawczego Klubu Filmowego "Hard-Core", poświęcone kobiecej pornografii. Władze uczelni zdecydowały się je odwołać po proteście konserwatywnego stowarzyszenia KoLiber.

Pornografia to zaprzeczenie kultury i człowieczeństwa

Organizacja stworzyła na Facebooku wydarzenie "PROTEST przeciwko promocji pornografii na Uniwersytecie Wrocławskim" (wcześniej stowarzyszenie organizowało protest przeciwko przyznaniu tytułu doktora honoris causa Jose Barroso). KoLiber tak tłumaczył swój sprzeciw wobec organizacji spotkania:

"Instytucja Uniwersytetu ma służyć szerzeniu wiedzy, intelektualnemu i kulturalnemu samorozwojowi oraz prowadzeniu badań naukowych. Spotkanie organizowane przez KKF nie służy żadnemu z tych celów, co więcej jest z nimi rażąco sprzeczne. (...) Pornografia jest czymś, co nie tylko nie prowadzi do rozwoju kulturalnego. Jest zaprzeczeniem kultury i człowieczeństwa, czymś, co sprowadza człowieka do poziomu kierującego się instynktami zwierzęcia."

Spotkanie klubu filmowego zostało odwołane. Jacek Przygodzki, rzecznik UWr, tłumaczy, że powodem tego był nie tylko temat rozmowy, ale i względy formalne.

- Żadna z osób, która organizowała to spotkanie, nie poinformowała uczelni o wynajęciu sali - wyjaśnia Przygodzki. - Poza tym na spotkaniu miały być pokazywane filmy pornograficzne, a szerzenie pornografii jest w Polsce zabronione. Dlatego podjęliśmy taką decyzję.

Kadry z filmu "Life, love, lust" Eriki Lust, którego fragmenty miały być pokazywane podczas spotkania KKF

Gutek: Cenzura porno to absurd

Roman Gutek, dyrektor artystyczny festiwalu Nowe Horyzonty, na którym w tym roku pokazywane było m.in. japońskie kino erotyczne, takim obrotem spraw jest zdziwiony.

- Cenzura porno to absurd - uważa Gutek. - Każdy przecież może kliknąć myszką i znaleźć w Internecie o wiele bardziej hardcore'owe rzeczy, niż te pokazywane na spotkaniu klubu filmowego.

Protestem stowarzyszenia KoLiber jest też zaskoczony Lech Moliński z Akademii Filmu Dokumentalnego "MovieWro".

- Byłem zdziwiony, że pokaz KKF budzi takie reakcje - mówi Moliński. - To zabawna i jednocześnie kuriozalna sytuacja. Głosy protestujących były oderwane od rzeczywistości. W takich pokazach, jak to napisał ktoś z protestujących, nie chodzi o "zbiorową masturbację". Z jednej strony to przykre, że uniwersytet tak zareagował, ale z drugiej - uczelnia musi być w takich sprawach powściągliwa.

Ducha nie gaście

Przedstawiciele klubu filmowego zapewniają, że spotkanie poświęcone kobiecej pornografii się odbędzie, tyle że poza murami uczelni.

"Ducha nie gaście! - spotkanie niebawem" - napisali na swoim Facebooku. "A na łamy Akademii chcemy wrócić z naszym projektem badań nad porno tak szybko, jak to będzie możliwe".


Czytaj też:


Kinowe premiery 2012 roku


Finał WOŚP 2012 na Dolnym Śląsku


Koncerty we Wrocławiu w 2012


Próbny sprawdzian szóstoklasisty 2012

**

**

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na UWr nie chcą pornografii i Hard-Core'u - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto