- Partnerka podejrzanego próbowała przekonać funkcjonariuszy, że od kilku tygodni nie widziała poszukiwanego 32-latka. Towarzyszący jej mężczyzna również twierdził, że podejrzanego na pewno nie ma w tym mieszkaniu - mówi sierż. Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
Policjanci sprawdzili jednak lokal. Gdy weszli na balkon zobaczyli, że podejrzany leży na… sąsiednim balkonie. Okazało się, że podczas skoku mocno uszkodził sobie nogi. Na miejsce wezwano więc pogotowie i straż pożarną, która sprowadziła mężczyznę na ziemię.
Trafił on najpierw do szpitala, a następnie do aresztu. - Mężczyźnie udowodniono popełnienie kilku przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. 32-latek przyznał się do zarzucanych czynów. Dodatkowo popełnił je w warunkach powrotu do przestępstwa, czyli tzw. recydywy. Sąd zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za popełnione czyny grozić mu może kara nawet 8 lat pozbawienia wolności – dodaje Krzysztof Marcjan.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?