Do podjęcia takiego działania, zmusiła właścicieli wprost dramatyczna sytuacja. Jak donosi Gazeta Wrocławska, na Mikołajowie wieczorami bezdomni znosili na korytarze stare materace i szmaty, alkohol, klęli, wszczynali burdy i uniemożliwiali placówce normalne funkcjonowanie.
Na Nadodrzu natomiast, wyjątkowo upodobali sobie okolice kas, jako miejsce pod nocleg. Niektórzy podróżni bali się wyciągnąć portfel by kupić bilet, gdyż bezdomni atakowali ich wtedy w celu otrzymania jałmużny.
Od kiedy jednak na dworcach pojawili się ochroniarze, sytuacja uległa diametralnej zmianie. Panowie pracują w godzinach od 4.30 do 23. Między tymi porami placówki zamykane są na klucz, nie ma bowiem wtedy żadnych odjazdów.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?