Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejorz zatrzymany!

Daniel Pecyński
Daniel Pecyński
Grający drugoligowym składem Śląsk Wrocław zdobył bardzo cenny punkt w Poznaniu. Udowodnił, że może rywalizować z najlepszymi drużynami ligi.

Pierwsze minuty to absolutna dominacja Lecha. Kolejorz był zdecydowanym faworytem tego spotkania i potwierdzał to od samego początku. Popłoch w szeregach gości tworzył jeden z najbardziej utalentowanych napastników w Polsce - Robert Lewandowski.

To on strzelił również pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Już w 7 minucie wykorzystał dokładne dośrodkowanie Semira Stilica i strzelił jedną z najładniejszych bramek w tym sezonie. Piłka od słupka wpadła do siatki strzeżonej przez Wojciecha Kaczmarka, który powrócił do składu wrocławian.

Gospodarze panowali nad wydarzeniami na boisku i nic nie zapowiadało wydarzeń z 29 minuty. Wrocławianie szybko rozegrali rzut wolny. Chwilę później wspaniałym podaniem Krzysztof Ulatowski uruchomił Janusza Gancarczyka, który nie dał szans Kotorowskiemu posyłając futbolówkę między nogami bramkarza.

-Graliśmy bez kilku podstawowych zawodników, każdy na pewno chciał się pokazać i udało nam się to, bardzo się cieszymy - mówił po meczu, bohater tego spotkania Janusz Gancarczyk

Od tego momentu mecz wyraźnie stracił na wyrazistości. Podopieczni Tarasiewicza ograniczali się do rozbijania ataków gospodarzy i nastawiali się na kontry. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Na początku Lechici ruszyli do zdecydowanych ataków, ale mimo posiadania piłki nie potrafili ponownie pokonać Kaczmarka.

W końcówce spotkania do głosu zaczęli dochodzić goście. Poznaniakom zaczynało brakować pomysłu na coraz lepiej dysponowanych wrocławian.

Na dwadzieścia minut przed końcem Marek Gancarczyk świetnym strzałem mógł zapewnić swojej drużynie komplet punktów. Niestety wynik meczu do końca meczu nie uległ już zmianie, a kibice gospodarzy żegnali swoich piłkarzy przyśpiewką: "Miał być mistrz Polski, a będzie wielkopolski".

- To była 10 kolejka, a my ponieśliśmy tylko jedną porażkę, oby tak dalej. Nie mogę przewidzieć kiedy nieobecni zawodnicy wrócą do gry - cieszył się po spotkaniu trener Tarasiewicz

Reasumując Śląsk Wrocław grając niemal drugoligowym składem wywiózł cenny punkt z Poznania. Mimo braku takich zawodników jak Mila, Sotirovic, Dudek, Szewczuk wrocławianie pokazali klasę. Remis z Lechem udowadnia, że WKS może powalczyć z każdą ligową drużyną i nie musi być skazany na porażkę. Już za tydzień wrocławianie jadą do Łodzi na pojedynek z ŁKS-em, w takiej formie każdy inny wynik niż zwycięstwo gości będzie niespodzianką.

Dziękujemy redakcji MMPoznań.pl za zdjęcia z meczu. (Więcej tutaj)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto