Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Zagórski: „UFO to nie problem wiary”

Arleta
Arleta
Mieszkający i działający od wielu lat we Wrocławiu Janusz Zagórski jest dziennikarzem, badaczem, popularyzatorem nauki, wielbicielem niekonwencjonalnej techniki. Organizuje m.in. Forum Niekonwencjonalnych Wynalazków Konstrukcji i Pomysłów, UFO Forum oraz Zlot „Harmonia Kosmosu”. Jest także jednym z najbardziej znanych i cenionych w Polsce ufologów.

Arleta Staszak: Studiował Pan politologię i filozofię. Skąd więc zainteresowania życiem pozaziemskim, kosmosem, UFO?

Janusz Zagórski: Na początku lat 90. narzeczona zaprowadziła mnie na spotkanie o kosmosie. Czytałem już wprawdzie wcześniej na ten temat jakieś artykuły, ale nie przywiązywałem do tego wagi. Ale po tym spotkaniu pomyślałem, że jeśli to wszystko prawda, to ja żyję w zupełnie innym świecie, niż jestem nauczony. Stwierdziłem, że muszę to sprawdzić. A ponieważ zawsze ciekawił mnie świat, zacząłem tę kwestię badać. Brałem pod uwagę różne hipotezy: że to jakiś wielki przekręt albo wielka zbiorowa halucynacja, że są to świadome kłamstwa, wymysły ludzi, zabawy dla pieniędzy, że to jakieś tajne eksperymenty wojskowe, organizowane przez Amerykanów albo Rosjan. Ale później stwierdziłem, że część opisów zjawisk zupełnie do tego nie pasuje, bo niektórzy opowiadali mi to, czego doświadczyli tylko w tajemnicy, bez nazwisk i tylko dla mojej wiedzy, ani dla sławy, ani dla pieniędzy. Oglądałem filmy, zdjęcia, czytałem książki z tego zakresu i konfrontowałem to wszystko ze zdrowym rozsądkiem. Spotykałem się z wysokimi rangą oficerami naszej armii, którzy opowiadali mi przeróżne rzeczy, miałem więc informacje z pierwszej ręki, czyli pewniejsze. Doszedłem do wniosku, że część tych zjawisk wykazuje inteligentny charakter i nie może być ziemskiego pochodzenia.

A.S.: Wierzy Pan w UFO?

Janusz Zagórski: To nie jest problem wiary. Mówienie o UFO nie ma dziś nic wspólnego z wiarą. To jest tylko i wyłącznie kwestia wiedzy. Poświęciłem temu prawie 20 lat i materiał, który zgromadziłem, przede wszystkim dla samego siebie, jest porażający. Najbardziej fascynujące jest to, jak trudno przekonać do tego społeczeństwo. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii ujawniło w październiku kolejną porcję materiałów: raporty i dokumentacje na temat swoich wieloletnich badań nad fenomenem UFO. Czy było jakieś wielkie halo? Nie. Poszły newsy i koniec. A przecież, jeśli Brytyjczycy zajmują się tym od wielu lat, mają instrumenty, środki, wiedzę, to musieli w tym dostrzec coś więcej niż żarty, niż tajne technologie, które już dawno by rozpoznali i im przeciwdziałali. Każdy, kto czyta te raporty, gdzie są dokładnie opisane pojazdy i ufonauci, stwierdzi że mamy problem przybyszy z innych światów, którzy są tu obecni i mają bardzo wysoko rozwiniętą technologię.

A.S.: Czyli istnieje życie pozaziemskie?

Janusz Zagórski: O tym, że istnieje życie inteligentne w kosmosie mówił już 20 lat temu m.in. Carl Sagan, autor książki „Kontakt”. Nie ma takiego odważnego, który by twierdził dzisiaj, że życie pozaziemskie nie istnieje. Dziś już tylko jacyś troglodyci starych poglądów, będą się upierać, że jest to niemożliwe. Biskupi, księża i naukowcy, wszyscy zgodnie chórem mówią, że nie można tego wykluczyć. To, że życie pozaziemskie istnieje to jest oczywiste, bo oni są tu i teraz. Obok nas funkcjonują rozwinięte na wyższym poziomie technicznym kultury pozaziemskie.

A.S.: Czy miał Pan jakieś doświadczenia z UFO?

Janusz Zagórski: Radykalnych doświadczeń nie miałem. Ale organizowaliśmy w Wylatowie największą na świecie akcję monitorowania on-line zjawisk piktogramów i UFO. Widziałem kilka rzeczy, które były zastanawiające. Nie widziałem niestety żadnego statku, pojazdu, natomiast widzieliśmy zjawiska świetlne, kilkunastometrową kulę, która pojawiła się za drzewami. Widzieliśmy tzw. plazmoidy, a także zjawiska ściśle ufologiczne, które próbowaliśmy filmować. To, co ludzie widzieli w Wylatowie jest przygniatające. Jak się tam pojedzie, posłucha historie opowiadane przez mieszkańców to włos się na głowie jeży.

A.S.: Jak powstają piktogramy?

Janusz Zagórski: To jest już bardziej skomplikowane zjawisko. My nie twierdzimy, że to polega na tym, że tam ląduje jakiś statek kosmiczny i zostawia ślady. W naszej ocenie piktogramy są tworzone przez jakąś formę inteligencji, pochodzącą z tzw. światów niefizycznych. Natomiast ich wykonanie dokonuje się za pomocą plazmoidów, czyli naturalnie wygenerowanych przez ziemię pól energii. Z tym, że ktoś musi nimi inteligentnie sterować, żeby one mogły ułożyć to zboże tak, a nie inaczej, w doskonały wzór. Drugim sprawcą są oczywiście ludzie, którzy potrafią imitować wszystko i robić wspaniałe piktogramy. W 2003 r. w Wylatowie w ciągu trzech tygodni około 40 tys. ludzi przyjechało zobaczyć znaki w zbożu. Za pośrednictwem mediów obejrzały je miliony widzów twierdząc, że w jakiś sposób jest to ciekawe, dziwne i niekoniecznie musi pochodzić z tej ziemi. Piktogram uważamy więc za wielki projekt istot nie z tej ziemi, które chcą nam pomóc w podniesieniu ludzi na wyższy poziom świadomości.

A.S.: Organizuje Pan szereg akcji i imprez związanych z tematyką UFO i kosmosu, m.in. Zlot „Harmonia Kosmosu” i UFO Forum.

Janusz Zagórski: "Harmonia Kosmosu" to przedsięwzięcie niezwykłe, organizowane od lat w Sobótce. To zlot ludzi, którzy charakteryzują się alternatywnym spojrzeniem na życie. Spotykamy się po południu przy ognisku, rozkładamy na kocach, materacach. Mamy też namiot ze sceną, gdzie odbywają się wykłady, prezentacje, koncerty na gitarze i misach tybetańskich. "Harmonia Kosmosu" to ujrzenie człowieka i ziemi w szerszym kontekście. Odwrócenie głowy człowieka od patrzenia się tylko pod nogi, w kierunku patrzenia się w niebo. My kwestionujemy wszystkie podstawowe założenia, na jakich opiera się dzisiejsza cywilizacja, takie jak np. to, że istnieje sprzeczność, między wiarą a wiedzą. Staramy się wypracować taki model wiedzy, w którym to, co duchowe i to, co naukowe, racjonalne w ogóle nie stoi ze sobą w sprzeczności. "Harmonia Kosmosu" jest z roku na rok coraz większą imprezą. Robimy to na Ślęży, ponieważ jest ona niezwykłym miejscem mocy. Jak przyjrzymy się mapie rozkładu pól magnetycznych Polski, to jest ona jedynym miejscem w kraju, które posiada taką anomalię magnetyczną. Na mapie w masywie Ślęzy i okolicach, przylegają do siebie dwa pasy, z jednej strony najsilniejszego natężenia pola magnetycznego, z drugiej najsłabszego. Z kolei UFO Forum to największa impreza w Polsce, jedna z największych cyklicznych imprez w Europie. Gościliśmy już najbardziej znanych ufologów na świecie, m.in. niemieckiego badacza Michael Hesemanna oraz Timothy Gooda, który uczestniczył wówczas także w Salonie Dyskusyjnym Profesora Dudka.

A.S.: Jaki jest stosunek Polaków do niewyjaśnionych zjawisk, UFO, kwestii życia pozaziemskiego?

Janusz Zagórski: Są dwa typy zachowań. Zaciekawienie, a nawet otwartość wobec zagadnienia UFO, kiedy rozmowy mają charakter całkowicie osobisty, prywatny, w niewielkim gronie. Wówczas te dyskusje mają naprawdę inny przebieg i mnóstwo osób ujawnia swoje doświadczenia. I natychmiast usztywnienie, dystans, odwrócenie reakcji w sytuacji, gdy mamy do czynienia z bardziej publiczną relacją. Wówczas taka tematyka budzi już uśmiech. Ja miałem z tego powodu mnóstwo problemów natury osobistej. Kiedy na początku lat 90. zacząłem się publicznie przyznawać do tego zainteresowania, patrzono na mnie, jakbym rzeczywiście zgłupiał. W ostatnich latach, szczególnie po ujawnieniu brytyjskich archiwów, zaczyna się to nieco zmieniać i coraz więcej ludzi mi się przyznaje, że czegoś doświadczyli, również jeśli chodzi o zjawiska paranormalne. Całość, bardzo powoli, ale w sposób stanowczy, krok po kroku idzie w kierunku otwarcia. Prawda, nawet jeśli jest zdeptana, prędzej czy później i tak wygra. Ja jestem spokojny o to, co przez te wszystkie lata robiłem, choć w szczegółach człowiek zawsze się może pomylić. Ale jak tutaj siedzimy, to zaręczam Pani, że za częścią zjawisk UFO kryją się istoty pozaziemskie i myślę, że za Pani i jeszcze mojego życia ten fakt stanie się powszechny.

A.S.: Czy UFO pojawiało się nad Wrocławiem?

Janusz Zagórski: Każde miasto jest dotknięte tym problemem. Myśmy tu mieli ludzi, nawet tu w naszym środowisku są tacy, którzy coś przeżyli, to znaczy zobaczyli np. obiekt nad miastem. Ludzie mają już syndrom częstszego spoglądania w niebo, rozglądania się. Było mnóstwo historii, we Wrocławiu jest tak samo wiele osób, jak w innych miejscach. Na Daszyńskiego była taka historia, że chłopak twierdził, że widział z bliska ufonautę. Jeśli chodzi o porwanych ludzi, to akurat z Wrocławia nie badaliśmy takich przypadków. Ilość osób, którzy zetknęli się z UFO i byli porwani to jest ciemna liczba. Pewnie nigdy nie dowiemy się ile ich było naprawdę.

A.S.: Chciałby Pan kiedyś polecieć w kosmos?

Janusz Zagórski: Jeśli chodzi o nasze pojazdy to nie. Przez to, że zajmuję się tyle lat tematem UFO, moim marzeniem jest raczej polecieć pojazdem kosmicznym, którym dysponują istoty pozaziemskie. Nasza technika rakietowa, kosmiczna jest śmieszna. I to nie ze względu na zbyt małą skalę skomplikowania, tylko właśnie przez to gigantyczne skomplikowanie i utrudnienie sobie sposobu osiągania zdolności do latania w kosmosie. Z pewnych awangardowych badań naukowych i technicznych wynika, że można zastosować antygrawitację. To są kompletnie inne technologie, oparte na genialnie prostych zasadach, nie wymagające takiej złożoności, jak u nas. Bardzo bym chciał przelecieć się takim latającym talerzem i pomachać tym naszym kapsułom, sputnikom. Naprawdę ten napęd antygrawitacyjny jest osiągalny i w laboratoriach w Ameryce to już osiągnięto. Ale w tym dzisiejszym systemie, nie chodzi o to, żeby było tanio, ale o to żeby wystarczająco drogo, skomplikowanie i żeby społeczeństwo przekonać, że nie da się inaczej.

A.S.: Dziękuję za rozmowę!

Janusz Zagórski: Ja również dziękuję.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto