Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze. |
Przy wejściu do sali kinowej zobaczyłam plakat ze słowami "24 lata, geniusz, zdrajca, miliarder".
Film zaczyna się od rozmowy pary studenckiej w barze. Mark Zuckerberg szpanuje przed swoją dziewczyną przyjęciem do ekskluzywnego klubu, jednocześnie wyśmiewając skromny college, w którym ona się uczy. Na co słyszy, że nie dlatego nie ma przyjaciół, że jest kujonem, ale dlatego, że jest dupkiem.
Zirytowany Mark wraca do akademika i złośliwie pisze o dziewczynie na swoim blogu oraz tworzy portal, na którym koledzy mogą wypowiadać się o urodzie studentek z Harvardu. Mimo że działo się to w nocy, było tak wiele wejść na tę stronę, że padł system uczelni. Tym wyczynem z jednej strony zdobył nienawiść ze strony koleżanek, z drugiej podziw kolegów. Dostał od nich propozycję stworzenia portalu społecznościowego obejmującego całą uczelnię. Zgodził się, lecz odwlekał realizację ponieważ zajął się swoim programem będącym rozwinięciem pomysłu kolegów. Pomagał mu w tym jedyny przyjaciel jakiego miał. To nie przeszkodziło w nawiązaniu współpracy i obdarzeniu zaufaniem hochsztaplera i krętacza.
Tak powstawał portal Facebook. Po drodze były procesy o kradzież pomysłu, działanie na szkodę przyjaciela i odszkodowanie.
Dziewczyna miała rację. Brak empatii i bezwzględność bardzo pomagają w osiągnięciu sukcesu. Skazują również na samotność. Czy to się opłaci? Wybór należy do Was.
Zapraszam do kina, bo warto.
Czytaj również:
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?