Zobacz też: Premiery kinowe tygodnia. Wrocław [trailery, repertuar]
Reżyser Alfonso Cuarón przenosi nas w głębię kosmosu razem ze swoimi bohaterami - dr Ryan Stone (Sandra Bullock) i Mattem Kowalskym (George Clooney).
"Grawitacja" to hstoria dwójki astronautów - ludzi o zupełnie różnym podejściu do życia. Dr Ryan Stone to uległa pesymistka, która łatwo się poddaje. Matt Kowalsky ma silny charakter i wierzy, że z każdych tarapatów można wyjść cało. Nawet jeżeli wszystko dzieje się w kosmosie. I to właśnie za sprawą Kowalsky'ego w Ryan zachodzi ogromna przemiana. Kiedy statek kosmiczny zostaje zniszczony przez szczątki satelitów, pędzących w stronę astronautów z prędkością większą niż pocisk, to Matt podaje Ryan pomocną dłoń. Ostatecznie dwójka astronautów traci łączność z bazą, są zdani więc tylko na siebie. Dr Ryan marzy już tylko o powrocie na ziemię.
Niestety, gra aktorska pary Bullock-Clooney do mnie nie przemawia, za to trudno byłoby powstrzymać się z zachwytem nad efektami specjalnymi. Reżyser zadbał o to, by jak najwierniej oddać warunki, jakie panują w przestrzeni kosmicznej. Stan nieważkości, scena pożaru na stacji kosmicznej czy unoszące się w powietrzu łzy dr Ryan Stone - trudno o większy realizm.
Mówi się, że "Grawitacja" została nakręcona jako film sci-fi, ewentualnie thriller. Ja jednak zaliczyłabym go raczej do gatunku dramatów. Film ani nie zawiera żadnych istotnych elementów sci-fi, ani też nie wciska aż tak bardzo w fotel. Warto jednak "Grawitację" zobaczyć, bo to z pewnością obraz z górnej półki. Będzie o nim głośno.
Film oglądałam w kinie Nowe Horyzonty. We wrocławskich kinach film "Grawitacja" można obejrzeć w wersjach 2D i 3D.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?