W pierwszej połowie zawodnicy Ślaska grali na stojąco. Od 14 minuty przegrywali 1:0 po golu Piotra Prędoty (błąd Andrzeja Olszewskiego), jednak w żaden sposób nie podziałało to na nich motywująco. Nie potrafili poważnie zagrozić bramce gości.
Zupełnie inaczej gospodarze prezentowali się w drugiej odsłonie środowego pojedynku. Od początku przejęli inicjatywę, czego efektem był gol wyrównujący autorstwa Marka Gancarczyka. Niestety podopieczni Tarasiewicza nie wykorzystali kolejnych okazji na strzelenie bramki. A, że niewykorzystane sytuację się mszczą przekonali się w 84 minucie. Kolejny błąd Andrzeja Olszewskiego wykorzystał Marcin Folc i trzecie zwycięstwo Piasta nad Śląskiem stała się faktem.
- W pierwszej połowie myślę, że zagraliśmy całkiem przyzwoicie i nasze prowadzenie do przerwy było zasłużone - komentował wydarzenia boiskowe Marek Wleciałowski, szkoleniowiec Piasta - Po przerwie zespół Śląska dominował na boisku i mógł rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść wykorzystując jedną z licznych sytuacji.
Mimo porażki Śląsk awansował do kolejnej rundy. Los sprawił, że w ćwierćfinale trafił na kolejny zespół z Górnego Śląska, Ruch Chorzów.
- Jak wspominałem w Pucharze Ekstraklasy liczy się awans do następnej rundy i ten cel osiągnęliśmy - krótko podsumował spotkanie Ryszard Tarasiewicz.
Tymczasem w sobotni wieczór WKS rozegra pierwszy mecz rundy wiosennej z ŁKS-em Łódź (dwie kolejki są rozgrywane awansem). Bilety na to spotkanie są już dostępne w kasach stadionu przy ulicy Oporowskiej.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?