Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ENH 2009: Rembrandt: oskarżam!, Anatomia sławy i Hanami - kwiat wiśni

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Przedstawiamy Wam dwa kolejne wartościowe filmy, których nie możecie przeoczyć podczas dziewiątej edycji festiwalu Era Nowe Horyzonty.

Pierwszy film pt. "Rembrandt: oskarżam!" przyciąga choćby ze względu na postać reżysera, Petera Greenawaya. Ten na filmy ma zupełnie inne spojrzenie, bo z wykształcenia jest malarzem. Nie dziwi więc jego perfekcyjna do granic możliwości znajomość sztuki Rembrandta i pozostałych malarzy renesansu.

Rembrandt: oskarżam!

W filmie "Rembrandt: oskarżam!" interpretuje obraz pt. "Straż nocna". Dopatruje się detali niewidocznych dla przeciętnego widza. Film warty polecenia szczególnie tym, którzy interesują się malarstwem.

Przed poniedziałkową projekcją reżyser zaszczycił swoją obecnością uczestników festiwalu i opowiedział trochę o idei filmu.

- Mam trzy rodzaje publiczności. Pierwsza to ci, których klapanie siedzeń słychać już po kilku minutach. Druga to ci, którzy myślą: "Damy mu szansę" i wychodzą z seansu dopiero po czterdziestu minutach. Trzeci to prawdziwi fascynaci, którzy zostają do końca - mówił żartobliwie Peter Greenaway.

I jest w tym ziarno prawdy. Nie każdy lubi takie kino, jakie prezentuje Greenaway. Trzeba być wytrawnym kinomanem, żeby przyzwyczaić się do jego monologu. Jeżeli jednak wytrzymamy pierwsze czterdzieści minut, możemy być pewni, że wyjście z kina nam nie grozi. A wszystko przez to, że reżyser zagłębia się w coraz to bardziej pikantne szczegóły z twórczości Rembrandta, o której z filmu można dowiedzieć dużo więcej niż z książek na temat malarstwa renesansu.

Drugi film to "Anatomia sławy" (w oryginale: Stardom, czyli po prostu "gwiazdorstwo") kanadyjskiego reżysera, Denysa Arcanda. Opowiada on historię prostej dziewczyny, która dzięki jednej fotografii wykonanej przez szanowanego fotografa staje się supermodelką. Widzimy, jak sława psuje ją, niszczy i męczy, bo gdzieś w środku bohaterka, Tina, pozostaje zwykłą dziewczyną.

Anatomia sławy

Podczas filmu obserwujemy, jakie żądania stawia droga do sławy. Ci jednak, którzy myślą, że zobaczą prawdziwe oblicze gwiazdorskiej kariery, mogą się rozczarować zakończeniem. Nie zobaczymy bowiem jak sława wyniszcza człowieka, tak jak doprowadziła do upadku wspomnianą w filmie Marylin Monroe.

Trzeci z polecanych przez nas filmów to "Hanami - kwiat wiśni" w reżyserii Doris Doerrie. Gdyby był to film produkcji polskiej, można by go rozumieć podług formuły zgodnej z sentencją: "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".

Hanami - kwiat wiśni

To bowiem opowieść o tym, jak człowiek przebywając wśród ludzi, może poczuć się samotny, ale także o niespełnionych pragnieniach i ludzkim egoizmie. Do pełnego zrozumienia tego filmu konieczna jest chociaż odrobina zainteresowania kulturą japońską. Film relacjonuje historię życia małżeństwa z długoletnim stażem. Ich dzieci wydeptały już sobie swoją własną ścieżkę. Okazuje się, że główna bohaterka nie znajduje zrozumienia ani u męża, ani u swoich dzieci. Marzy o podróży do Japonii, ale za życia nie było jej to dane.

Za zdjęcia należy pochwalić Hanno Lentz. Niektóre ujęcia są doskonałe, zwłaszcza te z początkowych scen filmu. Idealnie wpasowują się w koncepcję twórców. Przykładem może być ujęcie z kotem, który macha ogonem albo z podwórkiem, na którym suszą się wyprane przytulanki. Wydaje się to banalne, ale wbrew pozorom tworzy specyficzny klimat.


Seanse:

Anatomia sławy

  • 1 sierpnia, 13.00 kino Warszawa
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto