Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elizjum, czyli kraina wiecznej szczęśliwości [recenzja]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Od piątku (16 sierpnia) w kinach możemy zobaczyć Elizjum" z ...
Od piątku (16 sierpnia) w kinach możemy zobaczyć Elizjum" z ... Materiały prasowe
Od piątku (16 sierpnia) w kinach możemy zobaczyć Elizjum" z Mattem Damonem w roli głównej.

Zobacz też: Premiery kinowe tygodnia - Wrocław [trailery, repertuar]

Matt, Damon ("Buntownik z wyboru", filmy o Jasonie Bournie), "Szeregowiec Ryan",
Jodie Foster ("Milczenie owiec", "Rzeź"), Alice Braga ("Miasto ślepców", "W drodze") Diego Luna ("Obywatel Milk"), "Dirty Dancing 2") i William Fichtner (polskim kinomanom znany też z roli Mahone'a w serialu "Skazany na śmierć")- rzadko spotyka się aż tak doborową obsadę w filmie science-fiction. Co przyciągnęło aż tylu dobrych aktorów? "Elizjum" Neilla Bloomkampa, znanego nam też z "Dystryktu 9", to po prostu dobry film.

Oczywiście, jak zwykle w przypadku filmów tego gatunku mamy podział na dwa różne światy, ale granice dobra i zła są tutaj zatarte. Ludzie mieszkający na Ziemi marzą o bilecie na stację orbitalną Elizjum, która jest dla nich krainą wiecznej szczęśliwości, choć kiedy my poznajemy tę krainę bliżej, to okazuje się, że Elizjum splątane jest intrygami i walką o władzę. Bo kto ma Elizjum, może rządzić światem. Dlaczego zatem ludzie z Ziemi postrzegają Elizjum jako krainę wiecznej szczęśliwości? Ponieważ Elizjum to Ziemia bez chorób, głodu i nieszczęść. Tam w ciągu kilku minut można wyleczyć raka. Trudno dziwić się więc bohaterom, że tak bardzo walczą o wyjazd na Elizjum. Powstaje tylko pytanie: kto chce lecieć tam z żądzy władzy, a kto po to, by pomagać innym.

Droga do szczęścia

Max (Matt Damon) pracuje w fabryce produkującej samochody. Kiedyś zajmował się kradzieżą samochodów, ale zdecydował się wrócić do uczciwego życia. Kiedy pewnego dnia wykonuje swoje obowiązki, drzwi się blokują, a Max dostaje śmiertelną dawkę napromieniowania. Do końca życia zostaje mu pięć dni. Ale Max się nie poddaje. Wierzy, że w ciągu tych pięciu dni uda mu się dostać na Elizjum i wyzdrowieć. Przy okazji może pomóc też córce Frey - kobiety, którą od wielu lat kochał. Mała Matilda przechodzi właśnie ostatnie stadium białaczki. Maxowi może pomóc dawny znajomy, Spider, który choć para się nielegalną działalnością, to jednak ma dobre intencje. Chciałby, by Elizjum stało się ratunkiem dla chorych ludzi z Ziemi.

Aktorzy spisali się na medal, ale czego innego można by spodziewać się po tak doborowej obsadzie, zwłaszcza że główni bohaterowie mają już na swoim koncie wiele cennych nagród filmowych? Efekty specjalne też robią wrażenie, a wykreowany przez reżysera świat wcale nie wydaje się sztuczny. Dobrym chwytem jest też kontrast pomiędzy Elizjum a przeludnioną Ziemią, której mieszkańcy toną w biedzie. Tempo akcji nie spada ani na moment, więc miłośnicy thrillerów będą mogli poczuć się jak w siódmym niebie.

Elizjum to film o poświęceniu

Film jest niezwykle poruszający, ponieważ pokazuje to, co w człowieku może być najpiękniejsze. Nie liczcie na zakończenie rodem z Hollywood. To nie ten rodzaj filmu. "Elizjum" pokazuje nam, że poświęcenie i miłość potrafią być bezgraniczne. To, że można oddać życie za drugiego człowieka, stawiając swoje dobro dopiero na drugim miejscu. Wierzę, że nie dzieje się tak tylko w filmach.

Obraz Neilla Bloomkampa możemy oglądać w kinie Nowe Horyzonty (właśnie tam miałam okazję obejrzeć ten film), ale był już tez pokazywany m.in. podczas ENEMEF-u SF w Multikinie, gdzie później trafił do bieżącego repertuaru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto