Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto" dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze! Głosujcie na najlepszych! |
Rozmowa z Marcinem Rudnickim, skate'm z Wrocławia, o prawdziwej fascynacji, władzach miejskich, powołaniu i stereotypach, które trzeba przełamać.
Czym dla Ciebie jest skatebording ?
Jest sensem mojego życia. Na desce zapominam o problemach, które mnie otaczają, liczy się tylko pasja. Ona pomogła mi uwolnić się od szarości dnia codziennego, nauczyła mnie cierpliwości, ciężkiej pracy, poświęcenia i tego, że nic nie przychodzi łatwo. Pokazała mi moje prawdziwe fizyczne i psychiczne zdolności.
Czy ten sport cieszy się dużym zainteresowaniem i kto może trenować?
Kiedy zaczynałem pięć lat temu, wydawało mi się, że jestem sam. W miarę poznawania tego środowiska okazało się, że ludzi takich jak ja jest mnóstwo. Można nas spotkać wszędzie, przede wszystkim na ulicach i rampach , a oprócz tego mamy swoje fora, grupy i nieformalne spotkania (Go Skatebording Day). A trenować może każdy, chłopak i dziewczyna. Wystarczą tylko nogi i ręce, odrobina samozaparcia, cierpliwości, uporu i chęci. Nieważny jest wzrost czy waga, każdemu się może udać.
Gdzie trenujecie ?
Wszędzie gdzie tylko można, wystarczy kawałek asfaltu. Ostatnio najczęściej koło fontanny obok placu Grunwaldzkiego, a wcześniej tuż przed budynkami Politechniki Wrocławskiej na Wybrzeżu Wyspiańskiego. Potem niestety pojawił się zakaz. Jeśli chodzi o skatepark to nie, ponieważ jest to płatne, wymaga kasku (jego średnia cena to ok. 150 złotych) i zgody rodzica. Jednak prawda jest taka, że jest tam straszny tłok, wywoływany przez pasjonatów BMX-ów i rolek.
**Jak kosztowna jest ta pasja? **
Potrzebne są specjalne buty, ich cena to od 150 złotych w górę, niewarte zresztą swojej ceny, bo niszczą się już po miesiącu. Sprawa deski też nie jest taka prosta. Kupuje się wiele części, żeby potem wszystko złożyć w jedno : blat to 150 złotych, trucki 170, a kółka 60. Z kolei łożyska to wydatek rzędu 100 zł, zaś grip 20 zł. Jednak ważniejsze są chęci i zajawka, wtedy wystarczą zwykłe trampki i deska z marketu za 50 zł.
Jak to się stało, że zacząłeś uprawiać właśnie ten sport ?
Każdy młody człowiek potrzebuje swojej pasji, musi mieć gdzie się wyszaleć. A z samym sportem spotkałem się na ulicach Wrocławia. W ciągu jednego dnia skateboarding mnie kompletnie oczarował. Moja grupa najbliższych kolegów, z którymi wspólnie jeździmy na desce, to teraz siedem osób
Jak odbierają Was ludzie? Czy zawsze myślą stereotypowo?
Pamiętam sytuację, kiedy stojąc z kumplami pod Pasażem Grunwaldzkim i trzymając deski w rękach, pewien pan w średnim wieku zmieszał nas z błotem, obwiniając za całe zło świata i niszczenie miasta. Określił nas całą gamą wulgaryzmów. Jeśli chodzi o pozytywną sytuację, to miło było gdy nowożeńcy zaraz po ślubie zrobili sobie zdjęcia z naszymi deskami. Osobiście uwielbiam, gdy maluchy do nas podchodzą i proszą o pokazanie tricków, możliwość przejażdżki i zadają przy tym tysiące pytań.
Co stanowi dla Was największą przeszkodę w realizacji swojej pasji?
Zdecydowanie jest to brak wyznaczonych i konkretnych miejsc do trenowania oraz władze, które bezpodstawnie mają do nas pretensje o niszczenie miasta. Tak naprawdę to niszczą je raczej pasjonaci BMX oraz MTB. A jeśli chodzi o nas, to raczej miasto niszczy naszą pasję.
Jakich działań oczekujecie od miasta? Więcej tolerancji i zaangażowania w nasz problem. Są miejsca, które stoją odłogiem, można tam postawić rampy i kilka rurek. Zamiast ćwiczyć we własnym mieście, musimy jeździć porannym PKS-em do Świdnicy lub Bielawy. Co prawda dla chcącego nic trudnego, ale Wrocław powinien nam to zagwarantować.
Dziękuję za rozmowę.
Czytaj także:
- Wrocław: z deskorolką wstep wzbroniony
- Szkoła tylko dla skejtów
- Wrocław: spór skaterów z ochroniarzami trwa
Zmień swoje drogowe miasto | American Film Festival [program] |
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław | Twórz z nami MM Wrocław: akredytacje za relacje |
**
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?