MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy zdążą z Donaldem?

Wojciech Koerber
Krzysztof Janczak
FOT. MARIUSZ PAWŁOWSKI
Krzysztof Janczak FOT. MARIUSZ PAWŁOWSKI
(WROCŁAW) Wczoraj z rana siatkarze 1044 Gwardii Wrocław wyjechali do Olsztyna, gdzie dziś o godz. 18 zmierzą się z tamtejszym PZU AZS-em. Przypomnijmy, że pierwotnie ekipa Macieja Jarosza miała grać w Olsztynie 25 ...

(WROCŁAW) Wczoraj z rana siatkarze 1044 Gwardii Wrocław wyjechali do Olsztyna, gdzie dziś o godz. 18 zmierzą się z tamtejszym PZU AZS-em. Przypomnijmy, że pierwotnie ekipa Macieja Jarosza miała grać w Olsztynie 25 stycznia, ale tę kolejkę przełożono - ze względu na finał Pucharu Polski - na najbliższą sobotę. A że w sobotę olsztynianie mają zajętą halę, gwardziści zgodzili się zagrać dziś.
Wrocławską ekipę namierzyliśmy wczoraj po południu, gdy była już w Bełchatowie. W tym samym Bełchatowie, gdzie przed dwoma tygodniami zagrała chyba najsłabszy mecz w sezonie. - I dlatego chcę jak najszybciej opuścić to miasto. Poza tym jest tu zimno i biało od śniegu - mówił nam trener Maciej Jarosz. Wrocławianie mieli dotrzeć do celu po godz. 20, a jutro przed meczem odbędą o godz. 10 lekki rozruch. Do Olsztyna chcieli jednak wyjechać wcześniej, by potrenować już wczoraj, ale gospodarze nie udostępnili im obiektu.

Za Duńczykiem Amerykanin

3 listopada 1044 Gwardia uległa w Orbicie olsztynianom 0:3 i ta potyczka - obok wspomnianej porażki w Bełchatowie - była drugą wpadką wrocławian. AZS wspomina ją z kolei bardzo miło, gdyż tylko we Wrocławiu udało mu się zdobyć trzy punkty. Od niedawna w pierwszej szóstce ekipy Macieja Tyborowskiego znakomicie przyjmuje Duńczyk Jesper Petersen, który wygryzł z wyjściowego składu wielce utalentowanego Pawła Siezieniewskiego. Teraz w Olsztynie czekają na oficjalne potwierdzenie do rozgrywek PLS amerykańskiego rozgrywacza Donalda Suxho, który od kilku dni trenuje z zespołem. To zawodnik, który grał w reprezentacji Stanów Zjednoczonych w ostatniej edycji Ligi Światowej. Za swój spory sukces poczytuje sobie fakt, że gros czasu spędził na parkiecie w rozegranym w Colorado Springs meczu z Brazylią. Jego ekipa wygrała wówczas 3:2, a dla Brazylijczyków była to jedyna porażka w rozgrywkach LŚ. Jeśli działacze AZS-u pokonają sprawy papierkowe i zdążą zgłosić tego gracza do ligi, dziś poznamy być może próbkę jego umiejętności. Trener Tyborowski, który z rzadka chwali swoich graczy, twierdzi, że to może być udany transfer.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto